birata napisał:Możecie się śmiać, ale ja słyszałam o pewnej starej metodzie zaczerpniętej z medycyny ludowej Mianowicie inhalacje z siana. Normalnego wiejskiego siana, z nasionkami różnych roślin. Trzeba to zaparzać i wdychać póki nie ostygnie (najlepiej nad szerokim naczyniem z nakrytą głową). Kolega się tak wyleczył, był w szoku, bo lekarz kierował go już na operację.Przy zapaleniu zatok zaleca się inhalację, więc pomysł nie jest taki zły. Ja zawsze kupuję w aptece gotowe mieszanki do inhalacji, bo o siano w mieście trudno...