Znany włoski piłkarz, Fabio Cannavaro, powiedział kiedyś w wywiadzie, że ma wielkie szczęście, iż udało mu się zrobić karierę piłkarską. Nie przykładał bowiem wielkiej uwagi do kwestii swego wykształcenia i w przypadku jakiejkolwiek ciężkiej kontuzji, która wykluczyłaby go z uprawiania sportu, nie wiedziałby, w jaki sposób zarabiać na chleb. Przytoczył też życiorysy kilku swoich kolegów, którym, mówiąc kolokwialnie, nie udało się w życiu, właśnie dlatego, że nie potrafili pogodzić sportu z nauką. Czy faktycznie są to rzeczy nawzajem się wykluczające?
Sportowcy są niedouczeni?
Przeciętny gracz polskiej ligi piłkarskiej ma problemy ze złożeniem kilku zdań w zrozumiałą, wartościową merytorycznie całość. Kiedy słuchamy tego, co mają nam czasami do powiedzenia sportowcy, nie tylko polscy, ale również zagraniczni, to zastanawiamy się, jak to możliwe, że tak niedouczeni ludzie chodzą po ziemi. Obiekty sportowe to miejsca, z których co rusz słyszymy wulgaryzmy. W takich chwilach faktycznie możemy nabrać przekonania, że młody człowiek, który chce związać swoje życie czy to z piłką nożną, czy to chociażby siatkówką czy nawet z tenisem ziemnym, staje przed alternatywą: albo zrezygnuje ze sportu i zadba o swoje wykształcenie, albo poświęci naukę na rzecz kariery sportowca. Takie podejście przekłada się na postrzeganie sportu dziecięcego. Nie jest tajemnicą, iż klasy sportowe w szkołach podstawowych czy gimnazjach mają opinię jako te, gdzie uczniowie mają najsłabsze wyniki w nauce. Życie dostarcza nam jednak wielu przykładów, że sport i nauka wcale nie muszą się wykluczać.
A może jednak wręcz przeciwnie?
Gdy przyjrzymy się życiorysom niektórych polskich sportowców, niekoniecznie tych z najwyższej pułki, to okaże się, że codzienne treningi i nauka mogą iść ze sobą w parze. Coraz większa ilość polskich piłkarzy ma wykształcenie średnie, "wzmocnione" przez maturę. Niektórzy polscy sportowcy studiują, przykładem niech będzie tutaj piłkarz Legii Warszawa Jakub Rzeźniczak. Jeżeli chodzi o szczebel juniorski, to wielu uczniów daje przykład na to, że uprawianie sportu można pogodzić z osiąganiem bardzo dobrych wyników w nauce.
Trener personalny
Aktualny wzmożony trend na zostanie trenerem personalnym znów wyklucza zasadę, że sportowiec jest niedouczony. Aby nim zostać osoba musi przejść szereg testów, szkoleń i badań, dzięki którym wiedza potencjalnego trenera zwiększa się. Nie wystarczy już przysłowiowe „wyciskanie sztangi”, a ogromna wiedza z zakresu motoryki ruchu, dietetyki, czy pierwszej pomocy.
Nie zapominajmy też o sportach strategicznych takich jak: szachy, bilard, czy snooker, w których umiejętność pochłaniania wiedzy oraz logicznego myślenia jest niezbędna. Co z tego wynika? Okazuje się, że to, czy sportowiec jest jednocześnie osobą wykształconą, to tylko i wyłącznie kwestia jego decyzji. Sport i nauka nie są bowiem rzeczami, których nie da się pogodzić.