Wydaje się, że w każdej gazecie roi się od ogłoszeń typu remonty Warszawa, prace remontowe i innych podobnych. I tak ludzie żyją w przekonaniu, że na świecie istnieje rzesza fachowców, którzy bezczynnie jak na mannę z nieba czekają na jakieś zlecenie.
Przychodzi jednak czas, kiedy rodzi się potrzeba, by wykonać w domu jakiś remont. Oczywiście wtedy większość ludzi otwiera jedną z tych gazet, której szpalta zaczernione są ogłoszeniami firm przeprowadzających remonty. Chwyta za telefon i dzwoni.
Zakładając, że po drugiej stronie ktoś odbierze, można usłyszeć takie rewelacje jak na przykład informację o tym, że dana osoba, murarz czy tynkarz już nie przyjmie tego zlecenia, gdyż za tydzień, dwa lub trzy ma umówioną kilkumiesięczną pracę w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy nawet w Norwegii. Inną wiadomością, jaką słyszy klient, przekonany, że czekają na niego z otwartymi ramionami jest taka informacja, że dana firma budowlana jest poumawiana na najbliższe dwa lata. Może ewentualnie polecić kolegę, ale za niego nie ręczy. Równie częstą odpowiedzią jest kpiący śmiech i wyznanie treść: „Droga Pani! Przyjeżdżać do 30 metrów parkietu? Mi się to nie opłaca”. I dalej słyszymy wieść, że nasz fachowiec ma do zrobienia parkiety w całym nowo budującym się, apartamentowcu i najzwyczajniej w świecie gardzi naszym zleceniem remontowym.
Wysłuchawszy tych i jeszcze innych podobnych rewelacji można naprawdę wpaść w panikę, że remont się nie uda, bo nie ma malarzy, tynkarzy, hydraulików i całej reszty niezbędnej armii świadczącej usługi remontowe. Wtedy przychodzi pora na szukanie fachowców gdzie indziej, niż tylko w gazecie. Zanim otworzymy Internet i zasypie nas szum informacyjny, warto skorzystać z lepszych metod. Jednym z najlepszych i dających największą szansę na sukces sposobów na znalezienie dobrych fachowców jest robienie ankiety wśród znajomych, rodziny, rodziny znajomych i ich znajomych.
Kiedy zdobędziemy kontakt do osoby, która z satysfakcją przeprowadziła prace remontowe u znanej nam osoby, możemy liczyć, że i my będziemy z usług tej osoby zadowoleni, a przynajmniej owa osoba nie oszuka nas i nie okradnie. Żeby nie być zbyt pewnym, warto podkreślić, że to, iż jest to ktoś „z polecenia” naprawdę nie daje nam pewności, że unikniemy rozczarowania. Jeśli jednak ta droga nie przyniesie nam sukcesu można, by iść po prąd a nie z prądem, dać ogłoszenie do pośredniaka. To dobre zwłaszcza dla osób, które chcą mieć poczucie, że zrobiły coś dobrego, pomogły potrzebującemu. Oczywiście przychodzi pora, gdy całą nadzieję włożymy w Internet. Ale pamiętajmy, że tu najłatwiej się sparzyć.