Myślenie o fugowaniu zaczyna się na etapie układania płytek Fugi epoksydowe w łazience i na tarasie poradnik
PRZEPIS NA KŁADZENIE FUGI EPOKSYDOWEJ
Porada http://oleba.ploleba.pl
1. Myślenie o fugowaniu zaczyna się na etapie układania płytek
Płytki kładziemy zgodnie z technologią opisaną przez producenta kleju,
starając się o jak najmniejsze zabrudzenie ich klejem.
2. Po związaniu kleju (zależy od wielu rzeczy, ale zwykle nie mniej niż
kilka dni - tydzień starannie wyskrobujemy fugi, odkurzamy wszystko i
myjemy wodą z dodatkiem płynu do usuwania cementu, a następnie
pozwalamy im wyschnąć - ale solidnie, żeby klej zbielał. Zasada jest
taka, że fuga epoksydowa do mokrego się nie klei.
3. Kupując fugę staramy się tak dobrać wielkość opakowań, żeby nie
zabrakło pod koniec roboty, przy czym do zużycia z tabel na stronie
producenta warto trochę dodać , na wszelki wypadek.
Kupujemy też trzy małe wiaderka i zestaw czarno-białych grubych fizelin
do spoinowania (prod. Kubali - są np. w Castoramie. Oryginały od
Mapei są lepsze, ale sporo droższe), taki z pacą na rzepy plus zapasowe
fizeliny. Zwykłe gąbki NIE NADAJĄ SIĘ do tej roboty.
Można stosować do mycia różnego rodzaju gąbki glazurnicze , trzeba zakupić kilka lub kilkanaście takich gąbek bo szybko gąbka się "zamula" i jest do wyrzucenia , z naszego doświadczenia najlepiej sprawdziły się białe bawełniane podkoszulki , miękka bawełna nadaje fudze doskonały wygląd i oczywiście jest bardziej wytrzymała od gąbki .." wybór należy do ciebie-;)
4. Nigdy, nie dzielimy całych opakowań - nie zrobimy tego dokładnie i albo fuga nigdy nie zwiąże, albo zwiąże za szybko Nie można podzielić poakowania z fugą na dwie części (uzyć mniejszej ilości do fugowania)
ponieważ nie jesteśmy w stanie dobrać proporcji utwardzacza w odpowiedniej ilości
5. Otwieramy opakowanie i starannie przelewamy utwardzacz do
proszku, można wstawić puszkę do wiaderka z ciepłą wodą, wtedy łatwiej
się rozprowadza. Ale na Boga - żeby woda nie dostała się do zaprawy!
6. Mieszamy wiertarką, powoli i dokładnie, bardzo dokładnie.
7. Następnie sprawdzamy, czy fugi na pewno są suche i zaczynamy
układanie. Najlepiej w grubych gumowych rękawiczkach, bo ciężko domyć
łapy. Fugę nakładamy nierdzewną szpachelką, dokładnie upychając miejsce
przy miejscu i nie martwimy się zbytnio nadmiarem rozsmarowującym się
po płytkach - można go zbierać szpachlą i nakładać z powrotem. Nie
zajmujemy się w ogóle "pieszczeniem" spoiny - ważne, żeby dokładnie
upchać materiał w fugę i nie zostawić pod spodem "bąbli".
Nie przejmujemy się zbytnio, że nam zwiąże zanim umyjemy podłogę - nie
ma obawy, jedna osoba może spokojnie za fugować
do 5 mkw na raz bez ryzyka związania materiału. Fugowanie jest ciężkie , fuga jest dosyć gęsta trzeba się napracować
( lepiej nie stosować do nakładanie gumowej pacy glazurniczej ponieważ jest za miękka, nawet packa profesjonalna nie daje rady , po prostu ciężko jest takim sprzętem nakładać fugę, dużo lepiej jest zastosować szpachelkę która szybko i dokładnie wciśnie fugę między płytki , ---- oczywiście można próbować packą glazurniczą nakładać spoinę epoksydową --- :) )
8. Przygotowujemy kilka wiaderek z ciepłą wodą, a następnie zaczynamy
kolistymi ruchami myć podłogę białą czystą szmatką, tak by fuga stopniowo
zmywała się z płytek. Powoduje to jednocześnie wyrównywanie i
wygładzanie powierzchni spoiny.
na mokrą spoinę możemy dołożyć fugę tam gdzie się nam wymyła , nic sie nie stanie, lecz trzeba to zrobić po pierwszym myciu i tylko raz po drugim myciu już NIE !
Szmatkę co chwila płuczemy i często zmieniamy
wodę.
Podziwiamy, jak ładnie to wszystko wygląda, ale nie dajmy się
zwieść pozorom - jak całość odrobinę podeschnie, powtarzamy zabawę z
czarną fizeliną, inaczej bowiem może zostać biały nalot na płytkach.
Hint - podczas mycia płytek nie żałujemy wody - musi być jej dużo,
inaczej ciężko będzie podłogę umyć. No i musi być ciepła, ale nie
gorąca. Kiedy woda jest już czysta, możemy ściągnąć ją szeroką piankową
ściągaczką na kiju - ale dość miękką, by nie uszkodzić spoiny. Cały
czas uważamy na przypadkowe paprochy, żeby się nie wkleiły w spoinę.
9. Prawidłowo wykonana spoina na drugi dzień jest gładka i już dość
twarda i co najwyżej daje się zarysować paznokciem, a na trzeci dzień
jest twarda jak kamień.
10. Dla tych, co przegapili moment i pozwolili związać resztkom fugi na
kaflach - nalot daje się zmyć mleczkiem Cif i ściereczką z mikrofazy od
Jana Niezbędnego, ale to ciężka robota i nie pomoże na większe skupiska
niedomytej fugi, tzw. "boby" - te można usunąć tylko mechanicznie, nie
bez szkody dla płytek.
wbrew powszechnym opiniom, fugowanie epoksydem jest troszkę
łatwiejsze niż fugą cementową - . W efekcie otrzymujemy spoinę,
której nie ima się brud (tzn. nie ima się trwale), która nie ciemnieje,
nie kruszy się, nie przepuszcza wody i łatwo się czyści, a ponadto
spełnia wymogi dla spoiny elastycznej. Dobrze położona fuga epoksydowa
jest o wiele ładniejsza i nieskończenie trwalsza od cementowej. Ale
jest też droższa, niestety
Fuga ma jedną zasadniczą wadę ,
fugi epoksydowej nie można wymienić bez uszkodzenia płytek jest to bardzo trudna operacja , w odróżnieniu od fug cementowych gdzie wymiana jest stosunkowo prosta , to samo tyczy sie napraw fugi epoksydowej , fugę cementową można naprawić w taki sposób żę naprawa jest w zasadzie nie widoczna natomiast na fudze epoksydowej jest dożo trudniej.
Fugi epoksydowe zdają doskonale egzamin na tarasach oraz w brodzikach z glazury ze względu na swoją nie - nasiąkliwość