Każdemu może się zdarzyć złapanie przysłowiowego kapcia. Najważniejsze to wiedzieć, jak poradzić sobie w takiej sytuacji.
Najbardziej popularną metodą naprawy opony jest pianka. Jej użycie jest bardzo proste. Wystarczy, że rurkę wkręcimy w wentyl i wtryśniemy całą zawartość pojemnika do środka przebitej opony. Warto mieć przy sobie kompresor lub pompkę, bo zdarza się, że oponę trzeba potem napompować. Szczegółowa instrukcja obsługi oraz to, po jakim czasie należy napompować oponę znajduje się na opakowaniu, zazwyczaj jest to kwestia kilku minut. Trzeba jednak pamiętać, że pianka nie nadaje się do dużych uszkodzeń. Dobrze radzi sobie z małymi przebiciami, ale w przypadku, gdy opona jest poważnie uszkodzona, sprej się nie przyda. Ponadto jest to tylko czasowe rozwiązanie. Trzeba i tak udać się do wulkanizatora, gdzie porządnie ja załatamy. Za naprawę opony z użytą pianką zapłacimy kilka złotych więcej, ponieważ oprócz samego załatania, trzeba ją oczyścić z zwartości.
Innym sposobem naprawy koła jest zestaw naprawczy – szydło i kołek. Jeśli przyczyna przebicia opony nadal w niej tkwi, trzeba ją wyciągnąć. Następnym krokiem jest użycie rozwieraka (świdra), którego wwiercamy w dziurę. Dzięki temu wyrównujemy otwór, w który potem wkleimy kołek. Otwór smarujemy klejem, bierzemy kołek, przewlekamy go przez specjalne szydło i wciskamy w dziurkę. Ostrożnie wyciągamy i odcinamy to, co wystaje. Następnie należy odczekać 15 min i napompować oponę. W tym wypadku również będziemy potrzebować kompresora lub pompki. W porządnych zestawach naprawczych znajduje się wszystko to, co potrzebujemy do załatania opony. To rozwiązanie stosowane jest bardzo często przez motocyklistów. W motocyklu nie wozi się kół zapasowych, a zestaw nie zajmuje wiele miejsca. Tak samo jak w przypadku użycia pianki, należy udać się do wulkanizatora. Zdarza się, że specjalista uzna, iż kołek trzyma się bardzo dobrze i nie widzi potrzeby klejenia opony. Dużą zaletą szydła i kołka jest to, że nie brudzą one opony tak jak pianka. Zestaw nie jest drogi. Wyposażony w kilka kołków pozwala na naprawę nawet wszystkich opon naraz.
Zestaw naprawczy tak samo jak pianka nie nadają się do naprawy rozległych uszkodzeń. Warto wozić ze sobą w samochodzie tzw. dojazdówkę zamiast pełnowymiarowego koła. Jest to dużo węższe koło, które spokojnie pozwoli nam dojechać do wulkanizatora.