Czy w Polsce są Ateny? I nad jakim jeziorem? Gdzie najlepiej udać się na spływ? Czy koniecznie sami? A jeśli z całą rodziną, to na którą rzekę? Co powinien mieć przy sobie początkujący Kajakarz? Jedno jest pewne - warto przed spływem nieco się o rzece dowiedzieć. Po to, by zaskoczyła nas w jak najmniejszym stopniu.
KAJAKARSTWO – DLA KOGO?
Kajakarstwo staje się aktywnością coraz bardziej w Polsce popularną. Bogactwo cieków wodnych jest na tyle duże, że każdy, nawet najbardziej wybredny Kajakarz, z pewnością znajdzie coś dla siebie. Mało kto wie, że polskie rzeki spływają aż do trzech mórz, nie tylko Bałtyckiego. Także do Morza Czarnego i Północnego. Ciekawym zjawiskiem są mniejsze i krótsze lewe dorzecza wszystkich rzek w Polsce, w porównaniu do prawych. Spowodowane jest to tym, że cała powierzchnia naszego kraju nachylona jest w kierunku północno – zachodnim, co spowodowane jest przeszłością geologiczną tego terenu. Warto wiedzieć, że rzeki główne w Polsce, to nie tylko Wisła, czy Odra, ale także np. Słupia – o długości niecałych 140 km.
JAKIE RZEKI?
Najpopularniejszą rzeką, jeśli chodzi o spływy kajakowe w Polsce, jest niewątpliwie Krutynia. Jest to rzeka niemal luksusowa, o ciekawej budowie brzegowej, łatwym przebiegu, niedużych spadkach. Dodatkowym atutem, zwłaszcza dla osób początkujących jest stosunkowo mała liczba przenosiek. Na udział w spływie tą rzeką mogą swobodnie wybrać się rodziny z dziećmi. Warto jednak sprawdzić przed wypadem pogodę, na jaką się trafi – może się okazać, że jezioro Lamparckie, czy Mokre – przywitają nas grzywaczami, boczną falą i burzowymi chmurami – wtedy to nieco trudniej będzie nam dotrzeć do przeciwległego brzegu, a już na pewno, nie o „suchym wiośle”
Inną, także ciekawą rzeką, jest niewątpliwie Czarna Hańcza, której bieg kończy się w wpisanym na światową listę dziedzictwa UNESCO - Kanale Augustowskim (którego początki datuje się na koniec XIX wieku, a zaprojektował go sam gen. Ignacy Prądzyński). Na długości całego kanału rozpościera się aż osiemnaście śluz, w tym także czterokomorowa w Niemnowie. Obecnie w remoncie są aż trzy śluzy: Sosnówek, Mikaszówka i Perkuć. Remont ma się zakończyć jeszcze w tym roku. Dopóki jednak trwa, konieczne jest przenoszenie kajaków.
Jeśli ma się dość czasu, można spróbować także połączyć spływy rożnymi rzekami – może się okazać, że wrażenia będą bardziej spotęgowane, z tego względu, że – takie różne. Każda rzeka jest przecież inna w swoim biegu, wyglądzie i charakterze. A te mniej uczęszczane – będą tym piękniejsze – ze względu na bujność fauny i flory. Warto pomyśleć także o spływie poza sezonem - już na początku września rzeka będzie zupełnie inna, niż chociażby w ostatnim tygodniu sierpnia. Rzeki, które można połączyć, to np. Drawa – Gwda, Brda – Wda, Rospuda – Blizna – Czarna Hańcza. Co ciekawe, ten ostatni spływ można połączyć, przemieszczając się tylko raz drogą lądową - prosząc o podwózkę sołtysa w pobliskiej wsi Ateny.
A dla długodystansowców? Może być chociażby piękna Brda. Rzeka ma długość aż 238 km! Jednak całkowicie spławna jest na długości 210 km, kończy swój bieg wpadając do Wisły w Bydgoszczy. Spokojnym tempem można ją przepłynąć w trzynaście dni.
A dla chętnych ciekawych wrażeń? Może być chociażby Drawa – rzeka, której 11 km biegnie przez poligon wojskowy, przez który przepłynąć nie można, ale zawsze można z duszą na ramieniu spróbować…
JAK PŁYNĄĆ TO... PO ODZNACZENIE!
Ciekawą możliwością jest staranie się o odznaki, różne, w zależności od tego, ilu kilometrową rzeką się płynęło. Przyznawaniem tych odznaczeń zajmuje się PTTK – Polskie Towarzystwo Turystyczno – Krajoznawcze. Postanowienia dotyczące TOKu – czyli Turystycznej Odznaki Kajakowej, padły w kwietniu 2002 r. i ustalone zostały wtedy następujące odznaki:
I POPULARNY -> 100 km
II BRĄZOWY –> dodatkowo 300 km
III SREBRNY –> dodatkowo 600 km
IV ZŁOTY –> dodatkowo 1000 km
V DUŻY ZŁOTY –> dodatkowo 1500 km
VI ZA WYTRWAŁOŚĆ –> dodatkowo 2500 km
VII ZA WYTRWAŁOŚĆ - PLATYNOWY –> dodatkowo 4000 km
VIII ZA WYTRWAŁOŚĆ - DIAMENTOWY –> dodatkowo 6000 km
W wyjątkowych przypadkach jest możliwość uwzględnienia przebytej trasy poza granicami naszego kraju. Musi to być jednak poparte sprawozdaniem odnośnie przebiegu trasy oraz wpisu w książeczce TOK.
„WIEDZIAŁEM JUŻ RZEKO, ŻE KOCHAM CIĘ RZEKO”
Czy po odznaczenie, czy dla samego siebie, czy samemu, czy ze znajomymi – to już dobór indywidualny. Planowanie trasy, dobór sprzętu (kajak polietylenowy czy nie?) – to także przychodzi wraz z doświadczeniem. Sposób radzenie sobie w ekstremalnych sytuacjach – będzie różny dla każdego. Z pewnością warto zaopatrzyć się w dobrą, nieprzemakalną odzież, nóż, siekierkę, butlę z palnikiem. Warto pamiętać o dobrym, wodoodpornym worku na rzeczy – a jeśli takiego brak – o solidnych workach na śmieci, w które upakujemy nasz dobytek. A na rzekach mniej uczęszczanych – należy pamiętać o prowiancie na zapas – może się niejednokrotnie okazać, że przez dwie doby płynięcia nie napotkamy żywej duszy. Oczywiście, jeśli będzie to znana wszystkim Czarna Hańcza – bez problemu spotkamy na swojej drodze „łódki sklepowe na rzece”, czy saunę w gospodarstwie agroturystycznym.
hella.ch
fot. Brda., hella.ch
słowa piosenki: Wojciech Jarociński