Większość obywateli RPA nigdy nie słyszało o Parku Narodowym Marakele. Dzięki temu nie ma tam natłoku turystów. Nie występuje tam malaria. Możemy tam podziwiać przepiękne krajobrazy gór Waterberg i dużo zwierząt.
To jest trudne do uwierzenia, ale stosunkowo niedaleko od Johannesburga, bo tylko 3 godziny jazdy, znajduje się prawie nieznany park narodowy. Co z tego, że jest mniejszy niż Park Krugera?
W Parku Narodowym Marakele też można zobaczyć Wielką Piątkę Afryki.
Park rozciąga się na zboczach malowniczych gór Waterberg, z rozpoznanym przez UNESCO - na Waterberg Biosfere UNESCO Reserve. Najważniejsze, że w Parku Narodowym Marakele nie występuje malaria. Ceny pobytu są podobne jak w Krugerze. Jest to przecież park zarządzany przez SANparks podlegające pod rząd RPA.
Historia parku nie jest długa, park powstał w roku1994 pod nazwą Kransberg National Park jako prywatny park. Eugene Marais zakupił 150 km kwadratowych buszu. Po niedługim czasie zmieniono nazwę parku na Marakele. W 1999 roku park powiększył się, ma teraz obszar 670 km kwadratowych. Historia parku nie jest długa, jednak istnieją dowody że na tych terenach istniała cywilizacja w Epoce Żelaza.
Park Narodowy Marakele charakteryzuje się pełnymi kontrastu, majestatycznymi krajobrazami górskimi, pokrytymi trawą wzgórzami i głębokimi dolinami. Unikalne drzewa yellowwood i cedry, pięciometrowe sagowce i paprocie dodają swoistego uroku.
Spotyka się tutaj największe zwierzęta afrykańskie, czyli słonie, nosorożce, bawoły, lamparty jak również niesamowitą różnorodność gatunków ptaków. Godna uwagi jest kolonia zagrożonego sępa przylądkowego, (ponad 800 par lęgowych na świecie).
Kiedy przyjechałem http://www.dorpa.pldo RPA na samodzielne zwiedzanie, powiedziano mi że w Parku Krugera nie ma już miejsc. Rezerwacje w Krugerze powinny być robione nawet 6 miesięcy wcześniej. Nie wiedziałem co mam zrobić? Wtedy ktoś mi zasugerował, że nie tak daleko jest park narodowy pełen zwierząt, nie znany przez turystów.
Nie wierzyłem, że może to być dobra opcja, jednak nie miałem wyboru. Pojechałem więc do Marakele. Okazało się że był to najlepszy wybór jaki mogłem zrobić.
Jeździłem sobie wypożyczonym samochodem, mało uczęszczanymi drogami. Bez tłumów podziwiałem zwierzęta, czułem się jak w dzikim buszu, nie w parku narodowym. Park Marakele jest w ciekawszej części RPA. Występują tam baobaby i drzewa marula. Będąc w Krugerze, możesz nawet nie zobaczyć baobabu, jeśli pojedziesz do strony południowej. Cała ta okolica słynie z przesądów. Niedaleko parku mieszka nawet królowa deszczu. Niestety, nie mogłem jej zobaczyć.