Eco-driving przywędrował do nas z Europy Zachodniej oraz Skandynawii. Tam to pojęcie jest popularne już od ponad 10 lat. Moda na ekologię trafiła również do Polski, dlatego warto wiedzieć na czym polega jazda ekologiczna zwana eco-drivingiem. Poza ekologią należy pamiętać również o ekonomicznych walorach. Szacuje się, że dzięki eco-drivingu zaoszczędzić można nawet 25% kosztów. Na czym polega jazda w stylu eco?
Przede wszystkim ruszanie oraz zmiana biegów.
W każdej dziedzinie życia, bardzo ważny jest start. Tak samo jest w przypadku jazdy samochodem. Można usłyszeć wiele opinii, że nie powinno się ruszać od razu po przekręceniu kluczyka. Nierozgrzany silnik na postoju na niskich obrotach zużywa się znacznie szybciej. Wynika to z niesprzyjających warunków, ponieważ silnik rozgrzewa się znacznie szybciej w trasie i to wtedy osiąga optymalne warunki. Nie wspominam tu już o mandacie za postój powyżej 1 minuty, z włączonym silnikiem.
Druga ważną umiejętnością jest odpowiednie dobieranie biegów. Jedynka służy tylko do ruszania z miejsca, a dwójkę wrzucamy już po przejechaniu 10 metrów. Trójka to już 30-40 km/h, czwórka 40-50 km/h, a piątkę śmiało można odpalać już przy 50 km/h. Wiele osób z nas o tym zapomina lub nie zdaje sobie sprawy, że piąty bieg u wielu producentów jest mocno wydłużony i dobrze spisuje się w jeździe miejskiej. Najważniejsze jest zwrócenie uwagi na to, aby obroty były jak najniższe. Warto również wiedzieć, że bez problemów możemy przeskakiwać np. z 3 na 5 bieg, a z regułami eco-drivingu jest to nawet korzystne. Pamiętajmy jednak o redukcji podczas przyspieszania, które najlepiej aby było jak najkrótsze. Rozpędzając swój samochód, pedał gazu należy wciskać zdecydowanie do ¾ głębokości tak, aby jak najkrócej trwało zwiększone zapotrzebowanie na paliwo.
Hamowanie silnikiem.
Nie tylko start, ale i hamowanie jest istotnie ważne. Hamowanie silnikiem polega na odpowiedniej redukcji biegów podczas wytracania prędkości oraz wciśnięcie sprzęgła przed ostatecznym zatrzymaniem wozu. Producenci zalecają również jazdę na tzw. „luzie”. Tego typu hamowanie jest znacznie bezpieczniejsze, ponieważ kierowca za nami widzi nasze światła hamowania i może spodziewać się zatrzymania. Nieumiejętne redukowanie biegów może natomiast spowodować nagłe zmniejszenie prędkości czy nawet gwałtowne zatrzymanie, a to doprowadzić może do kolizji.
Obserwacja i przewidywanie.
Musimy nauczyć się obserwować i przewidywać to, co może się stać za kilkanaście sekund. Obserwujmy nie tylko sytuację na drodze na odcinku kilku metrów, ale starajmy się także docierać wzrokiem na znacznie dalszą odległość. Kontrolując sytuację na kilkaset metrów, łatwiej uda nam się przewidzieć manewry i uniknąć niepotrzebnego przyspieszenia czy hamowania. Umiejętne obserwowanie pozwoli nam również przejechać skrzyżowanie bez zatrzymywania się na czerwonym świetle. Jest to o tyle ważne, że ruszanie z jedynki zużywa bardzo dużo paliwa.
Ekonomiczna jazda wydaje się nudna, ale patrząc na średnie wyniki w redukcji kosztów (ok. 8%), można łatwo obliczyć, że jeden miesiąc jeździmy za darmo. Niektórym osobom udaje się osiągnąć nawet 25-30% obniżki, co działa na wyobraźnie. Ty również możesz zaoszczędzić.