Czarne lub szare wykwity pojawiające się na ścianach to znak, że do naszego domu zawitali nieproszeni goście grzyby i pleśnie. Natomiast ich pojawienie się to nie tylko kwestia estetyki wnętrz, lecz przede wszystkim zagrożenie dla zdrowia oraz dobrego samopoczucia mieszkańców. O najczęstszych przyczynach występowania i sposobach ich unikania odpowiada Tomasz Jarzyna z firmy Baumit.
Wykwity na ścianie to niestety ten etap, kiedy mamy już do czynienia z zewnętrznym objawem chorobowym – w naszym domu pojawiła się wilgoć, podstawowy powód zagrzybienia lub zapleśnienia. Najczęściej do takich sytuacji dochodzi w okresie jesiennym, zimowym oraz wiosennym, kiedy rzadziej otwieramy okna, utrudniając tym samym wymianę wilgotnego powietrza na świeże. Dotyczą one zwykle pomieszczeń mokrych jak kuchnia i łazienka, ale grzyby lub pleśnie mogą również zadomowić się w sypialni czy salonie. Co więcej jest to problem, który współcześnie dotyka nie tylko stare budownictwo, lecz nierzadko także nowe mieszkania. Przyczynia się do tego mocno trend zorientowany na energooszczędność. Problem pojawia się najczęściej wówczas, kiedy oprócz ocieplania, budynek nie ma zapewnionej odpowiedniej wentylacji, a do jego wykończenia użyto materiałów o niskiej przepuszczalności.
Co jednak zrobić, gdy przysłowiowe mleko już się rozleje? Należy szybko interweniować, bo oprócz oczywistych względów estetycznych, grzyby oraz pleśnie rozwijające się w naszych domach są jednym z największych źródeł skażenia powietrza i mogą wywoływać wiele groźnych schorzeń, poczynając od chronicznego kaszlu, astmy, alergii, po nawracające zapalenia zatok, spojówek, bóle stawów i inne bardzo poważne schorzenia. Dlatego jak tylko zauważymy pierwsze symptomy zagrzybienia czy zapleśnienia, nie zwlekajmy z podjęciem kroków mających na celu zażegnanie kłopotu.
Zdiagnozowanie przyczyny
By walka z zagrzybieniem była skuteczna i aby uniknąć w przyszłości podobnych problemów, trzeba zdiagnozować i wyeliminować przyczynę, a nie jedynie skutek jakim są najczęściej ciemne plamy. Jak wyjaśnia Tomasz Jarzyna z firmy Baumit, w większości przypadków winowajcą jest niewydolna wentylacja, ale może nim być również nieszczelny dach lub inne źródło zawilgocenia. Kłopoty może powodować także przerwana ciągłość ocieplenia lub inna wada konstrukcyjna budynku, przyczyniająca się do powstawania tzw. mostków termicznych. Wówczas w miejscach tych może dochodzić do punktowego wychładzania i skraplania się pary wodnej – a to idealne warunki dla rozwoju grzybów i pleśni. Po ustaleniu przyczyny, „leczenie” naszego domu należy rozpocząć od jej wyeliminowania, w praktyce najczęściej od usunięcia usterki.
Likwidacja zagrzybienia
W kolejnym kroku możemy przystąpić do usunięcia zagrzybienia. – Sposób usuwania grzyba na ścianie zależy głównie od tego, jak długo się rozwijał oraz jak głęboko zdążył wniknąć w jej strukturę. Jeśli pleśń lub grzyb zaatakowały niedawno i tylko powierzchniowo wystarczy, że bardzo dokładnie oczyścimy zainfekowane miejsce, usuniemy wszelkie zanieczyszczenia, a następnie zastosujemy odpowiedni preparat zwalczający zagrożenie (należy użyć odpowiedniej maski z filtrem, aby chronić nasze drogi oddechowe). Po odkażeniu powierzchni możemy przystąpić do malowania – podpowiada Tomasz Jarzyna. – Jeśli mamy do czynienia z poważnym zagrzybieniem (np. popowodziowym) najlepiej zwrócić się do firm specjalistycznych – dodaje.
Profilaktyka zamiast leczenia
„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – to prawda stara jak świat, która także w tym przypadku znajduje swoje zastosowanie. Gotowanie, suszenie prania, kąpiele… każda z tych codziennych czynności powoduje intensywną emisję pary wodnej, która następnie osadza się na ścianach. Nasze domy zorientowane na energooszczędność są coraz bardziej szczelne, w efekcie czego wymiana powietrza jest w nich mocno utrudniona. Skupiając się na ograniczaniu wydatków z tytułu ogrzewania nierzadko sami jeszcze dolewamy przysłowiowej oliwy do ognia. Decydujemy się na dodatkowe uszczelnienie okien oraz drzwi, a zapominamy o zapewnieniu właściwej wentylacji pomieszczeń, zachęcając wręcz grzyby i pleśnie do aktywności.
– Oszczędzajmy, ale róbmy to z głową, pamiętając przy tym o zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Wietrzmy regularnie wnętrza, by wymusić cyrkulacje powietrza, także zimą. Nie bójmy się niskich temperatur. Aby przewietrzyć mieszkanie i zminimalizować przy tym straty ciepła wystarczy, że na około 5-10 minut wcześniej przykręcimy zawór grzejnika. Podczas wietrzenia okno otwórzmy na oścież i zamknijmy drzwi. Unikajmy uchylania okna na długi czas, by nie doprowadzić do wychłodzenia ścian, które są znakomitym akumulatorem ciepła. Jeśli do tego dopuścimy ponowne nagrzanie tak wywietrzonego pomieszczenia będzie nas znacznie więcej kosztowało – przestrzega Tomasz Jarzyna Baumit.
Warto wiedzieć, że ryzyko pojawienia się grzybów czy pleśni w naszym domu możemy zminimalizować już na etapie wykańczania ścian. Wystarczy, że będziemy pamiętali o stosowaniu materiałów wysoko paroprzepuszczalnych, które będą wspierały regulację poziomu wilgoci w pomieszczeniach. Warto w tym kontekście poważnie rozważyć oddychające tynki oraz gładzie wapienne Baumit Klima słynące z naturalnej zdolności pochłaniana pary wodnej i odparowywania jej, gdy jest zbyt sucho. W ten sposób w pomieszczeniach zapanuje stabilna wilgotność powietrza. Dodatkowo takie wyprawy mają wysoką wartość pH≥12 i tym samym ograniczają ryzyko rozwoju grzybów i pleśni. Także dobierając farbę, zwracajmy uwagę na jej zdolność do przepuszczania pary wodnej i budowania zdrowego mikroklimatu wnętrz.
Ostatecznie, co jest niemniej ważne w budowaniu zdrowego mikroklimatu wnętrz, dobierając farbę, zwracajmy uwagę na to, aby była to farba o wysokim współczynniku pH i koniecznie o wysokiej paroprzepuszczalności.