Odpowiednio zaprogramowany system nawadniający w ogrodzie zapewnia prawidłowy rozwój trawników i roślin. Stosowanie automatycznego nawadniania daje wiele korzyści, między innymi: oszczędność czasu i pieniędzy, lepszą skuteczność oraz atrakcyjność naszego ogrodu.
Zanim jednak kupimy i zamontujemy automatyczną instalację nawadniającą, musimy zrobić jej projekt a nastepnie nanieść go na plan naszego ogrodu. Należy zrócić uwagę na to, że aby ciśnienie na końcu przewodu było odpowiednie, od źródła do wylotu wody trasa powinna być jak najkrótsza.
Podczas planowania i rozmieszczania elementów nawadniających należy wyznaczyć miejsca na zraszacze, wybrać sposób ułożenia węży lub linii kroplujących. Najpierw warto zapoznać się z ofertą i spisać parametry wybranych przez nas urządzeń. Później cyrklem wyznaczamy zasięg działania poszczególnych zraszaczy i umieszczamy je tak, by nawadniane powierzchnie na siebie trochę nachodziły, aby żaden fragment tereny nie pozostał suchy.
Należy również pamiętać, że zraszacze równomiernie dostarczają wodę jedynie do około 60 % zasięgu, dalej podaż wody jest mała i zmienna, zależy np. od wiatru. W związku z powyższym odległość pomiędzy zraszaczami nie powinna być większa niż 60% ich średnicy nawadniania (podanej na opakowaniu). Najlepiej przyjać ok 50%, dzięki czemu nie zaskoczą nas nieprzewidziane czynniki takie jak: susza, silny wiatr, czy wysoka temperatura.
System nawadniający uruchamiany jest poprzez podłączenie do źródła wody. Można to robić ręcznie wtedy, kiedy jest to potrzebne, ale wówczas potrzebne jest stałe zaangażowanie człowieka. Możemy jednak całkowicie zapomnieć podlewaniu roślin, jeśli zdecydujmy się na zautomatyzowanie naszego systemu nawadniającego. Możemy zaopatrzyć go w programator, wtedy można będzie ustawić porę oraz długość czasu podlewania, a w bardziej zaawansowanych systemach wyznaczyć również dni tygodnia, w których system ma pracować, określić też kolejność włączania i wyłączania się poszczególnych sekcji. Można też zaopatrzyć system w czujnik deszczowy, który zapobiega podlewaniu podczas deszczu, a również czujnik wilgotności, który kontroluje stopień nawodnienia gleby, a nawet otwiera zawory w zależności do stanu podłoża.
Przed zimą trzeba odciąć dopływ wody oraz usunąć resztki wody z naszej instalacji – na używając do tego sprężonego powietrza. Natomiast wiosną, tuż przed uruchomieniem systemu nawadniania, należy sprawdzić system, ewentualnie wyczyścić dysze zraszaczy i wyregululować sektory i zasięg pracy.