Większość Polaków została już uraczona ankietą od swojej gminy, spółdzielni czy wspólnoty, która zainteresowała się, jaką powierzchnię ma mieszkanie lub dom i ile osób w nim zamieszkuje. Jest to podstawą do wyliczenia podatku od śmieci, który zacznie nas obowiązywać od 1 lipca zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, powszechnie nazywanej ustawą śmieciową.
Skąd wzięła się ustawa?
Około jednej czwartej z 10 milionów gospodarstw domowych oficjalnie nie produkuje śmieci – nie zawarło żadnej umowy na wywóz odpadów i nie wyrzuca nigdzie śmieci. Właśnie z tych gospodarstw biorą się przepełnione kosze na przystankach, śmieci w lasach. Kto z nas nie ma sąsiada, który pali śmieci w piecu? Razem w ten magiczny sposób w całym kraju znika około 2mln ton śmieci rocznie.
Ustawa śmieciowa ma stanowić złoty środek, który uszczelnieni system gospodarowania odpadami. Założenie jest takie, iż jeśli każdy chcąc nie chcąc będzie musiał zapłacić gminny podatek od śmieci, nie zaoszczędzi co miesiąc tych kilkudziesięciu złotych na wywożeniu ich do przydrożnych rowów. Zmniejszą się opłaty, jakie samorządy muszą ponosić za wywóz śmieci z ulicznych śmietników, a lasy będą mniej zanieczyszczone. Dla osób, które do tej pory opłacały wywóz swoich śmieci, zmiana w cenie nie będzie ani szczególnie dotkliwa, ani wyjątkowo korzystna. Najbardziej po kieszeniach nowy podatek uderzy tych, którzy nie płacili wcale.
Niby sensownie – ale pojawia się obawa, że skoro firma zajmująca się wywozem odpadów na terenie całej gminy, ma zostać wyłoniona w przetargu, w którym jedynym kryterium będzie cena, podawane będą ceny zaniżone. W efekcie śmieci i tak będą trafiać na dzikie wysypiska, tylko nie będą ich tam wywozić mieszkańcy, a firmy.
Innym celem ustawy jest skuteczne zwiększenie liczby odpadów przekazywanych do recyklingu. W obecnej chwili ten odsetek wynosi 18% - reszta trafia na wysypiska, jest przez Polaków spalana lub kompostowana, tymczasem Unia Europejska w dyrektywie 2008/98 wymaga od nas, aby na wysypiskach lądowało tylko 50% śmieci. Niewywiązanie się z tego zobowiązania oznacza wysokie kary. Do tego należało by jednak popracować również nad systemem kontroli śmieciarek – to, że śmieci zostaną sprawnie zabrane od mieszkańców, to dopiero połowa drogi. Właściciele śmieciarek muszą zapłacić za każdą tonę śmieci zostawianą na wysypisku. Dlatego część śmieci tak czy tak jest porzucana po drodze.
Ile i za co zapłacimy?
Podatek śmieciowy ma pokryć koszty funkcjonowania nowego systemu. W tej kwocie zawarte będzie odbieranie, transport, zbieranie i unieszkodliwianie odpadów komunalnych, tworzenie i utrzymanie punktów selektywnego zbierania odpadów i obsługa administracyjna całego systemu. Z realizacji powierzonych zadań gmina i wybrani przez nią przedsiębiorcy będą składać sprawozdania, które mają zapewnić odpowiednią kontrolę. Nieterminowe i nierzetelne sprawozdania grożą karami pieniężnymi.
Gmina może wybrać pomiędzy kilkoma metodami obliczania opłat. Może zdecydować się na ustalenie jednej stawki identycznej dla wszystkich, niezależnie od wielkości gospodarstwa domowego – tutaj jednak mogą pojawić się głosy oburzenia mieszkańców, uznających tę metodę za niesprawiedliwą. Można również mnożyć ustaloną stawkę przez powierzchnię lokalu mieszkalnego, ilość jego mieszkańców lub ilość zużytej przez nich wody. To rady gmin mają doprecyzować, czy chodzi o całkowitą czy użytkową powierzchnię lokalu, o osoby zameldowane czy rzeczywiście przebywające w nieruchomości.
Dla tych osób, które segregują śmieci, są przewidziane niższe stawki. Tutaj również ostatnie słowo należy do gmin, które ustalą, jak należy segregować i ile niższe stawki będą mogli liczyć mieszkańcy. W gminach, gdzie nowy system już działa, za śmieci posegregowane płaci się nawet połowę mniej. Firmy zajmujące się wywozem odpowiednio raportują, kto nie przestrzega zobowiązania do segregowania – takim osobom gmina naliczy opłatę w normalnej wysokości. Nie wszystko będzie można wrzucić do pojemnika na odpady komunalne. Przedmioty takie jak stare meble, urządzenia elektroniczne, puszki po aerozolach, odpady z remontów – będzie trzeba zawieźć do wyznaczonego punktu odbioru. Nie jest za to przewidziana dodatkowa opłata – takie śmieci są odbierane w ramach podatku śmieciowego.
Prognozuje się, że w tych gminach, które wybiorą system „na głowę”, jeśli mieszkańcy dodatkowo będą segregować śmieci, wywóz śmieci będzie ich kosztował mniej niż do tej pory. Nieco trudniej może być mieszkańcom tych miejscowości, w których wysokość podatku zostanie uzależniona od rozmiarów lokalu. Jeżeli bezdzietne małżeństwo mieszka w średniej wielkości mieszkaniu, zapłaci tyle samo, co mieszkająca po sąsiedzku na takim samym metrażu rodzina z kilkorgiem dzieci. Jeszcze więcej zapłaci osoba, która mieszka sama w dużym domu.
Co się zmieni?
Do tej pory właściciel nieruchomości miał możliwość dokonania wyboru, którego przedsiębiorcę chce zaangażować do odbioru swoich śmieci. Wszystkie umowy zawarte z firmami odbierającymi śmieci powinny być wypowiedziane w taki sposób, żeby od 1 lipca 2013r. przestały obowiązywać. Od teraz odpowiedzialność za odbiór, transport i zagospodarowanie odpadów będzie należała do gminy. Kto spóźni się z wypowiedzeniem, będzie musiał za swoje śmieci zapłacić dwa razy – firmie, z którą ma umowę, i gminie w ramach podatku (uwaga: nawet, jeśli gmina zaangażuje tę samą firmę!). Mieszkańcy nie będą mieli wobec tego żadnego wpływu na to, kto będzie ich śmieci wywoził. Częstotliwość wywozu, wielkość pojemników na śmieci i wysokość opłat będzie narzucana przez gminę. W drodze publicznego przetargu gminy mają wybrać wykonawcę, z którym podpiszą umowę na odbiór wszystkich odpadów komunalnych na danym terenie. Dla firm zajmujących się wywozem śmieci wcale nie jest to dobra wiadomość – tych najmniejszych, obsługujących pojedyncze osiedla, nie stać nawet na aktywną walkę w przetargach rozpisywanych dla dzielnic czy miast. Prawdopodobnie około połowa z nich śmieciowej awantury nie przetrwa.
Właściciele nieruchomości są zobowiązani do przedstawienia deklaracji o wysokości opłaty za swoje śmieci. Ustawa nie przewiduje jej wzoru – jest ona zależna od wskazanej metody ustalania opłat. Termin złożenia pierwszej deklaracji jest podany w odpowiedniej uchwale rady gminy. Następnie nowe deklaracje trzeba będzie składać w terminie 14 dni od wystąpienia istotnej zmiany, jak np. zamieszkanie w nowej nieruchomości, rozbudowy domu lub powiększenia liczby jego mieszkańców. Jeżeli zawarte w deklaracji dane będą budzić wątpliwości albo ktoś deklaracji nie złoży w ogóle, gmina na podstawie własnych szacunków określi wysokość opłaty w formie decyzji. Takie szacunki mogą być oparte m. in. na średniej ilości odpadów produkowanych w podobnych nieruchomościach. Odpowiedni funkcjonariusze mogą również zostać upoważnieni do wejścia na teren nieruchomości i skontrolowania, czy przepisy są przestrzegane.
http://www.psmlw.pl/doc/smieci2013a.pdfTekst jednolity ustawy śmieciowej z uwzględnieniem zmian
N a pohybel temu państwu co się rozpanoszyło na mojej ziemii ojczystej.
chce wymówić umowę ,wywozu śmieci ,przez VIKOM
ale okazuje się ,że przy płaceniu kolejnego rachunku za m-c .
Firma dodaje druczki ,do podpisu że niby ,wiadomo dociągnąć do końca roku chce ,
a rozwiązać umowę nie chce ,z tego co słyszałem VIKOM nie brał udziału w przetargu !
a wiadomo deklaracje dla gminy czeka .o te tak zwane idzie nowe....
na moją logikę VIKOM chce jak najdłużej istnieć na rynku -nie wiem czy to prawnie jest ,tak ok do końca ,czy nie jest naciągana umowa ,gdy powinna być rozwiązana ,jakoby z automatu. Pewnie ten druczek daje ,furtkę dla tej firmy .
Widać gołym okiem namowa do ,korzystania I PŁACENIA Podwójnie za śmieci
Nie podpiszę umowy Deklaracji z Miastem Gminą ,jak VICOM nie chce ,rozwiązać umowy ,nie chce płacić 2 x za kubełek
chyba że ,cel jest iż posiadając 2 rodzaje kubełków przy podwójnej wielkości zapełniania ich i podwójną opłata .połowę tej opłaty mam dać ,że tak powiem za free
Lub Bardziej Być ekologicznym ,i żeby się nie zmarnowała opłata , 1/2 zbierać z terenu ,mego odpady ,mam by nie było ,pustych przebiegów,a przy okazji miedz udział co miesięczny ,własny w oczyszczaniu Terenu ,miasta ,Cel sam w sobie .pewnie nawet
Wzniosły
Minus -akcji tej to ,kasa za opłatę czyli dwie opłaty za to samo
Może ktoś z Ustawodawców ,się nad tym ,pochyli ,zastanowi
a może ,co bym poprosił ,zrewiduje te działania firm -firmy VICOM , czy wola jest w dobrym kierunku ,moim zdaniem ,nie ,a to się zemści bo ,bo ludzie dziś ,na każdą złotówkę ,mają patrzenie.
Mądry przed a nie po ,Nie jestem zwolniony ,z nie myślenia
Ta ustawa to jeden wielki przekręt .Chodzi tylko o kasę i o nic więcej.Jeśli ktoś myśli inaczej to jest kretynem. ---ZGADZAM się w pełni
jeżeli segregujemy to wykonujemy pracę która ma swoją wartość. Zgodnie z ustawami należny jest podatek. Czy uwzględni ktoś to w PICIE.
To jest kurna GRUBY PRZEKRĘT i wspomnicie moje słowa, że rząd Tuska POLEGNIE NA ŚMIECIACH.
Przykro to pisać, bo do tej pory (z braku laku) głosowałam na PO.
Będą mieli nakazy z prokuratury ?
która ma wywozić śmieci terminarz odbioru śmieci z mojej posesji?
Płacę za usługę a nie podatek -tak rozumuję ustawę. Emerytka.
Powyższa prośba podyktowana jest faktem zmniejszenia częstotliwości wywozu nieczystości stałych z terenu mojej posesji, które nie zmniejszyły się ilościowo lecz są takie same jak poprzednio.
Uprzednio częstotliwość wywożenia odpadów komunalnych była dwa razy w miesiącu co nie kolidowało z zaspokojeniem codziennych potrzeb życiowych.
Obecna sytuacja jaką spowodowała zmiana Ustawy o Odpadach i wprowadzenie nowej Ustawy o Odpadach jak również prowadzone praktyki w tym względzie nie spełniają odprowadzenia odpadów zgodnie z zaspokojeniem codziennych potrzeb życiowych z ogólnie przyjętymi normami w moim gospodarstwie domowym.
Mając na uwadze powyższe proszę o przychylenie się do mojej prośby i zaznaczenie odpowiedzialnym osobom istniejącego problemu, który winien być rozwiązany zgodnie z Ustawą o Ochronie Środowiska oraz Ustawą o Utrzymaniu Czystości i Porządku.