Większość osób, które mieszkają w starych kamienicach lub starych domach, marzy o tym, by ściany w ich domostwach były równe i gładkie. A niestety, zwłaszcza kiedyś, podczas budowania domów murarze swoją energię wkładali głównie w to, żeby ściana była solidna i dobrze nosiła strop nad nią ułożony.
Oczywiście materiały, z których korzystano również były inne. Stąd jednym z zadań remontów prowadzonych w starym budownictwie jest zbicie starych tynków i położenie nowych, by ściany zyskały wymarzony przez właścicieli wygląd. Niezależnie od tego czy będą to tynki maszynowe, czy kładzione sposobem tradycyjnym, taki remont nigdy nie jest dyskretny i nawet jeśli dotyczy jednego pomieszczenia, wprowadza zamęt w całym domu.
Dzieje się tak głównie dlatego, że tego rodzaju prace wykończeniowe generują olbrzymie ilości pyłu. Tynkarze podczas swej pracy muszą szlifować tynki, a powstające w ten sposób opiłki są bardzo drobne i wnikają naprawdę wszędzie. Nie da się więc uchronić reszty pomieszczeń przed zapyleniem. Drobny pył przenika przez drzwi, przez szczeliny w drzwiczkach od szaf. Na domiar złego tynkarz, przemieszczając się po domu, na przykład idąc do kuchni czy łazienki po wodę, roznosi te złowrogie drobiny na butach i ubraniu.
W efekcie po zakończonym remoncie, czyli po położeniu tynków, zaczyna się prawdziwa ciężka praca polegająca na porządkowaniu całego mieszkania. Wiele szaf wymaga całkowitego opróżnienia. Jeśli znajdują się w nich ubrania, zwykle należy je wszystkie wyprać. Natomiast, jeśli zapyliły się szafki z naczyniami, oczywiście wszystkie naczynia wymagają starannego wymycia. Aby usunąć pył z szaf nie wystarczy je po prostu odkurzyć. Niektóre drobinki są tak małe i tak lekkie, że nie zostaną wyłapane przez odkurzacz. Poza tym mogą być w pewnym stopniu jakby przyklejone do powierzchni. W związku z tym nie wystarczy mechaniczne odkurzenie szaf. Trzeba wszystkie półki i blaty przetrzeć wilgotną szmatką, najczęściej kilkakrotnie, za każdym razem starannie ją opłukując. Decydując się więc na tynkowanie choćby w jednym pomieszczeniu, trzeba się liczyć z wielką rewolucją i ogromną pracą. Nie mniej jednak nie rzadko efekt wart jest zachodu. Możemy wówczas na długie lata cieszyć się gładkimi ścianami i do wykańczania wnętrz stosować ciekawe rozwiązania. Kiedy ściana jest gładka, nie trzeba się obawiać punktowych świateł padających na ścianę lub na wiszące na niej obrazy, które zwykle uwidaczniają wszelkie krzywizny i chropowatości. Można wówczas z powodzeniem naklejać na ścianę tak modne ostatnio dekoracyjne wzory i tworzyć dowolne aranżacje wnętrz.