Przyznam się, że mi się to nie udaje. Jak smażę to w większości wypadków ryba rozpada mi się na tej patelni i robi się niesmaczna mamałyga. Gotowanej nie lubię, a pieczona wychodzi mi bez smaku. Uwielbiam ryby, ale tylko przyrządzone w restauracji Co ja robię źle?
Ha, mam ten sam odwieczny problem, dlatego rzadko smażę ryby. Za każdym razem ryba się rozpada, niezależnie od gatunku ryby. Nie uważam się za kiepską w gotowaniu, ale niestety ryba wyjątkowo mi nie wychodzi. Zamiast smażonych jadam wędzone
Bo to wcale nie takie proste, żeby dobrze usmażyć rybę. Dlatego preferuję pieczoną. Ostatnio bardzo przypasował mi ten przepis http://przepisy.ancymonki.pl/dorsz-zapiekany-z-zoltym-serem/ Próbowałam go z różnymi gatunkami ryb i było pysznie
Dorsza ostatnio jadłam za granicą na wakacjach. może i faktycznie nie trzeba nie wiadomo jakiej znajomości, żeby przyrządzić domową rybkę, zawsze się tego obawiałam no ale jak trzeba w zyciu próbowac wszystkiego to i ten przepis sobie zapisze, żeby w któryś dzień zrobić.
A jak już muszę usmażyć rybę to obtaczam ją najpierw w mące, potem w jajku i jeszcze raz w mące. Wydaje mi się, że wtedy ta panierka mniej odchodzi od ryby.