Witam wszystkich.Problemem wilgoci zajmuję się od dawna.Chciałbym opowiedzieć o wilgoci która potrafi sobie migrować na różne sposoby.Wykonałem w starym obiekcie izolację poziomą ścian wewnętrznych,przeprowadzono tam różne remonty to było dawno może 7 lat temu,byłem tam po remontach 2 lata temu bo coś na tynkach wychodziło to coś to powierzchowny nalot pleśni bo pod farbą było sucho.Zaleciłem co trzeba zrobić i jakiś czas było dobrze.Znowu byłem w tym roku /2014/ i coraz więcej się działo właściciele zeskrobali farbę wraz z warstwą gładzi szpachlowej bo były pęcherze.Oczywiście musiałem udowodnić to że izolacja moja w zupełności spełnia swoje zadanie.Wiecie co się okazało?,nie było odpowiedniej izolacji przeciwwilgociowej posadzki ,odkrywając listwę przypodłogową stwierdziłem,że z pod paneli podłogowej jest wilgotno i tam była przyczyna ,poprostu wilgoć przedostawała się ku górze na tynk.Znowu zaleciłem co ma być wykonane,są różne środki do zabezpieczenia takiego zjawiska,ja wykonuję to w taki sposób,wykuwam rowek i zalewam izomurem i jest po problemie pzdr.Jacek Rosiński
Cytuj