pozytywna
rozwiń
Odwalili kawał dobrej roboty. Zmęczony już uciekaniem z autem od warsztatu do warsztatu firmę polecił mi przyjaciel przyjaciela. Jako iż jego przyjaciel mi pomoże. To była ostatnia nadzieja. Myśli były już różne. Sądzić się z oszustami którzy sprzedali nam wadliwe auto wymaga czasu cierpliwości i pomocy adwokata który w zasadzie miał ruszyć sprawę ale odwlekał a na końcu się wypiął. Zmarnował nam tylko czas. Kupiliśmy auto w Krakowie od handlarzyków wypierających się że oferta prywatna auto w 100% sprawne jedynie kuna przegryzła wężyk od spalin co auto troszkę dymi ;) Wizualnie było zadbane. Na obramówce rejestracjii komis. To dało do zastanowienia. ale zeszli trochę w ostateczności z ceny i sprzedali auto podsuwając umowę że wiedza dotycząca auta przekazana i nie będzie roszczeń. No i tu zaczęła się gehenna. Po przyjeździe do Warszawy lekkim gazem odwiedziliśmy jeden warsztat i to autoryzowany Mazda. Tam za wycenę auta zostawiliśmy 500zł. Mazda po przetrzymaniu auta orzekła że samochód nie bity i sprawny do jazdy. wymienili wężyk na nowy. No więc postanowiliśmy pojechać sobie nad morze. Jakieś 200 km od Wawy na Trasie spadła moc auto zaczęło zwalniać i komunikat na desce budzący grozę wysoka temperatura silnika zatrzymać auto. Tak też zrobiliśmy. Auto na lawetę. Wróciło do mazdy. Autoryzowanego serwisu. Wyjazd szlag trafił. Mazda dzwoni po kilku dniach. Turbina padła. trzeba wymienić. my nie regenerujemy trzeba nową zamówić koszt nowej turbiny około 20 tysięcy. Kolega polecił mi regeneracje turbiny w innym warsztacie. Koszt miał być w granicach 5 tysięcy. Auto trafiło do innego Warsztatu. Dzwoni Chłop po kilku dniach turbina padła i chłodnica czy robić? a jaki koszt? odezwe się. Dzowni za godzinę generacja turbiny z chłodnicą 19 tysięcy. Mówie Panie to w mazdzie chcieli za nową 20 to ja dziękuję zabieram auto. W takim razie 800zł się należy! co?! za co? pojechaliśmy zabrać auto. chłop się wykłocał o te 800zł w ostateczności kazał wypieprzać laweta zabrała znów auto do serwisu pod Jabłonną któy zajmuje się tylko turbinami i ich regeneracją. po tygodniu trzmania auta dzwoni chłopak. Nie zrobimy Panu auta... a to czemu?. Turbina była wyjęta jest w bagażniku ja jej nie zdejmowałem ja nie wiem jak ją założyć. yyyy. znów laweta. Tym razem pod Płońsk. Chłop który robił drobne naprawy podjął się. Ja wiem jak to założyć spokojnie auto będzie zrobione. 3 miesiące trzymania auta z tygodnia na tydzień przekładanie auto za tydzień do odbioru. mija kolejny tydzień auto nie zrobione za tydzień i tak zbywanie przez 3 miesiące aż w końcu poskładał prowizorycznie turbinę do kupy. Auto do odbioru. Pojechałem zadowolony. No jeździ nie dymi jest ok. z Płońska było do domu 80 max 100 km. Jadę sobie zadowolony. Jeb. Auto traci moc dymi jak lokomotywa jak nigdy wcześniej. Dzwonie do chłopa ten zdziwiony że wszystko ok było. jeśli turbina znów padła to zapewne uszczelka pod głowicą. no i mówi że on to zrobi tylko trzeba znów lawete i wstawić do niego. Myślę sobie nie no znów będzie mi trzymał auto 3 miesiące zbywał z tygodnia na tydzień robił nadzieje. Usprawiedliwiał się że nie miał czasu bo frytki musiał Synkowi robić albo że Dziadek mu zmarł albo szef przetrzymał w pracy. Gehenna. Ostatnim podejściem był Warsztat z polecenia właśnie przyjaciela przyjaciela że zna taki Warsztat na Młodnicka 35 EMTi i oni pomogą. Dostałem Telefon do właściciela Firmy Umówiłem termin naprawy auta. Przysłał mi lawetę ich Firmową. Od razu z miejsca zapłaciłem miłemu Panu opowiedziałem całą historię auta podałem email tego samego dnia dosatałem fakturę za lawetę. To było jakieś 200zł. Już przywzyczajony czekaniem długi czas, Czekam kilka dni na telefon. Ku mojemu zaskoczeniu telefon otrzymałem po paru dniach z załamującymi wieściami. Podejrzenie było takie że turbina ale zajrzeli dalej a tam. Silnik praktycznie do wymiany bo uszczelka przedmuchana wałki zatarte i blok silnika pęknięty. Dostałem zdjęcia pękniętego bloku silnika i w jakim to wszystko jest stanie. Szef polecił mi szukanie nowego silnika najlepiej po regeneracji z usuniętymi wadami fabrycznymi bo te silniki 2.2 diesel mają to do siebie że powstają nagary w jakiś wężykach zapychają się tp td. Nie znałem się zbytnio. Znaleźli mi więc silnik po kapitalnym remoncie za 5 tysięcy z usuniętą wadą fabryczną. Do tego masa rzeczy. Zaletą tego warsztatu jest to że nie musiałem szukać części i zamawiać jak u chłopa w Płońsku. samemu szukać jakiś aukcji części których pewności nie miałem że to na pewno pasująca. Wszystkim się zajeli. Znaleźli i zamówili z zagranicy chyba z Belgii uszczelki turbina poszła również do regeneracji. bo wirniki były potrzaskane. dodam jeszcze że Ci z Jabłonnej co się specjalizują w regeneracji nawet turbiny mi samej nie chcieli zregenerować bo mówili że nie ma nigdzie korasów do bi turbo. a jednak Były. EMTI miało dostęp do Firmy która bez problemu podjęła się zadania nie wiem jaka ale tu by się przydało ich też pochwalić. A więc turbina zregenerowana. Nowa chłodnica, nowy Silnik po kapitalnym remoncie gdzie Firma od tego silnika też dała gwarancję rozruchową na rok. Do tego egry nie odpowiadały również mi znaleźli używane. Co chwile dostawałem zdjęcia części w opłakanym stanie i czy robimy i to bo jak nie zrobimy to pójdzie domino i znów pójdzie turbina a z nią blok silnika. No ok robimy. i to. profesionalna wycena. Skąd części jakie za ile ile za robociznę. Chłodniczka oleju do wymainy. Kolejny telefon. Auto nie ma egr. Tak wiemy jedyna rzecz o jakiej powiedzieli sprzedawcy auta. Ale że katalizatorów nie było wycięte puste puszki to już nie powiedzieli. Chyba że w którymś Warsztacie gdzie auto miało styczność stać wcześniej bez efektów naprawy. Już mniejsza. wszystko postawili do kupy. przy okazji klocki wymienili już w gratisie bo zakupiłem sam wcześniej i jeździły w bagażniku. Przegób też im się nie podobał wymienili. Odebraliśmy auto nie wiem po 2 tygodniach. Sprawne w pełni. Zalali jeszcze olejem racingowym odporniejszym na przegrzewanie się. zamontowali osłonę turbiny groszowe sprawy a nie było jej komuś nie chciało się wcześniej zakładać co mogło właśnie powodować przegrzewanie się oleju. A każdym bądź razie ogromne podziękowania Mechanikom Elektrykom właścicielowi Firmy. Auto odratowane jak z fabryki jeździ już ponad rok. Turbinka chłodzona przed zgaszeniem silnika. Nie ma wycieków błędów. Oby tak dalej. Jedynie coś zaczęło zawieszenie pukać przednie. Na przeglądzie który przeszło bez zajęknięcia i smarowania jedynie diagnosta polecił by tuleje wymienić z przodu bo już są na wykończeniu i za kilka miesięcy to robić dla świętego spokoju. Wróciliśmy więc do EMTI po kilku miesiącach. Tuleje wymienione z wahaczami już profilaktycznie. Jesteśmy mega zadowoleni. W końcu auto daje przyjemność z jazdy komfort. Można zamknąć szafe. Przyśpieszenie jest mega. W międzyczasie były usunięte jeszcze wgniotki na karoseri około 6. Z każdym odbiorem auta ozonowanie. Na prawdę mało takich profesionalnych warsztatów. Polecam! Polecam! i jeszcze raz Polecam! Teraz wiem czym jeźdżę i mam pewność że pojeździ. Pozdrawiam
Wystawiona 09-03-2022 23:51
przez Mazda6Skyaktive (188.147.100.*)
Zgłoś nadużycie
pozytywna
rozwiń
Bardzo pozytywnie! Mimo trudności w skomplikowanej diagnozie kompa w Vovlo naprawa zalatwiona profesjonalnie i bez problemu. Polecam warszta!
Wystawiona 30-08-2015 15:20
przez Czrek_marek (109.243.111.*)
Zgłoś nadużycie
pozytywna
rozwiń
Witam,piszę dopiero teraz , bo udało mi się sprzedać samochód ,który był przygotowywany w emti ,
Korzystałem z usługi miejscowego lakierowania i renowacji lakieru polerowania.
Rysy zniknęły, a efekt był zdumiewający. Też poproszono mnie o zamieszczenie opinii. Opinia jak najbardziej pozytywna. Pracuję w firmie niedaleko emti, samochód był wyceniony , zabrany i oddany u mnie pod biurem.Wycena o 7 rano , odbiór samochodu o 17.00 , bardzo wygodnie,że udało się w ciągu jednego dnia. Naprawa nie była wymagająca,ale ważna dla końcowego efektu. Podpisuję się pod pozytywnymi opiniami. Mogłoby być troszkę taniej, ale mam obiecaną zniżkę przy następnej naprawie, więc uczciwie.
Wystawiona 08-11-2011 00:52
przez Dariusz (178.73.50.*)
Zgłoś nadużycie
negatywna
rozwiń
Tragedia.
lakierowali mój samochód 2 tygodnie, chociaż obiecane miałem 3 dni, po kilku tygodniach lakier wyglądał tragicznie. samochód oddany uświniony, w środku cały biały. wszędzie ślady pasty lakierniczej. choć jestem laikiem, gołym okiem widać nierówności i rysy na lakierze. na lakierowanym zderzaku mnóstwo wklęsłych kropek.
szef stwierdził, że mogą poprawić ale że mam zbyt wielkie wymagania, bo to stary samochód.
kpina!
Wystawiona 01-11-2012 01:40
przez bmw (77.112.158.*)
Zgłoś nadużycie
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie.
Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.