Ratunek w otyłości
Otyłość nie jest wyłącznie defektem kosmetycznym
– to choroba, którą trzeba leczyć wszystkimi dostępnymi w medycynie środkami.
Osoby otyłe żyją krócej, ponieważ zapadają na wiele schorzeń m.in. układu krążenia, choroby kostno-stawowe, cukrzycę, nadciśnienie.
Konwencjonalne metody terapii często nie skutkują.
Chorzy, którzy wykorzystali już wszystkie możliwe sposoby pozbycia się nadwagi - przeszli przez leczenie dietetyczne, akupunkturę, psychoterapię, ziołolecznictwo, a otyłość wciąż utrudnia im życie, trafiają wreszcie pod skalpel chirurga.
To dla nich ostatnia szansa na powrót do normalnego życia...
Najcięższy pacjent doktora Krzysztofa Paśnika, od dziesięciu lat specjalizującego się w chirurgicznych zabiegach zmniejszających możliwość przyjmowania pokarmu poprzez przewiązki zakładane na żołądek, ważył 250 kg.
Dziś po trzech latach od zabiegu jest normalnie wyglądającym, ważącym 90 kilogramów dwudziestotrzylatkiem.
Jak dalece zmieniło to jego życie, możemy sobie jedynie wyobrazić.
Historia chirurgicznych zabiegów w walce z otyłością sięga lat trzydziestych, kiedy to zaczęto wykonywać dermolipektomię, czyli wycinanie nadmiaru skóry i tkanki tłuszczowej z okolic brzucha.
W latach pięćdziesiątych podjęto próby skracania jelita cienkiego w celu upośledzenia wchłaniania pokarmów. Jednak nowoczesne metody operacyjne walki z otyłością powstały dopiero w latach siedemdziesiątych.
Do zabiegów chirurgicznych tzw. restrykcyjnych czyli zmniejszających dowóz pokarmu poprzez zastosowanie silikonowego pierścienia na żołądek, kwalifikuje lekarz w przypadku BMI większego niż 35 i wieku między 18 a 60 rokiem życia, chociaż górna granica często ulega przesunięciu.
Operacja ta zmniejsza możliwość przyjmowania pokarmu ponieważ objętość żołądka z trzech litrów zmienia się w np. na pięćdziesiąt mililitrów.
W sytuacjach skrajnych wykonuje się zabiegi restrykcyjno-wyłączające, to znaczy takie, w których oprócz zmniejszenia obwodu żołądka usuwa się część jelita cienkiego, w celu ograniczenia wchłaniania w dalszym odcinku przewodu pokarmowego. Zabieg jest w zasadzie nieodwracalny, wykonuje się go w narkozie, poprzez około trzynastocentymetrowe nacięcie powłok brzusznych. Rzadziej lekarze decydują się na zabieg z użyciem laparoskopii.
W praktyce wygląda to w ten sposób, że zbyt rozciągnięty lub nadmiernie elastyczny żołądek przewiązuje się gdzieś w jednej trzeciej specjalnym zaciskiem, zostawiając szczelinę wielkości około 1 cm, co sprawia, że pacjent już po kilku łyżkach zupy czuje się całkowicie najedzony.
Jak więc wcześniej uczucie głodu, tak po zabiegu uczucie sytości dominuje w jego życiu.
Tego rodzaju zabiegi nie są jeszcze w Polsce popularne. Obok doktora Paśnika wykonuje je w Warszawie również dr Jarosław Krupa.
Obaj lekarze pracują w szpitalu klinicznym WAM na Szaserów oraz w klinice Jolly Med przy ul. Lelechowskiej. W swojej praktyce spotykają się często z pacjentami, którzy wydali już majątek na inne metody walki z otyłością.
Twierdzą jednak zgodnie, że nie wszyscy chorobliwie otyli kwalifikują się do tego typu zabiegów.
Poza przeciwwskazaniami natury medycznej, ogromną rolę odgrywa tu również nastawienie psychiczne.
Najważniejsze aby pacjent był całkowicie przekonany, że chce schudnąć i deklaruje wolę współpracy.
Nie wchodzi w rachubę sytuacja, w której lekarz przejmowałby na siebie całą odpowiedzialność za stosunek pacjenta do problemu swojej otyłości.
To właśnie chory musi wykazać, że zrobi wszystko, aby nie zniweczyć pracy lekarza. Często, aby przekonać się o jego determinacji, doktor Paśnik zanim zdecyduje się na interwencję, zaleca zrzucenie co najmniej dziesięciu kilogramów.
Wówczas dopiero można mieć nadzieję, że nie zostanie zniweczony efekt zabiegu przez niesubordynację pacjenta. Często więc w czasie pierwszych wizyt chory dowiaduje się o wszystkich możliwych niedogodnościach związanych z zabiegiem jak wymioty, zgaga, refluks treści pokarmowej.
Jeśli jest zdecydowany na podjęcie walki o jakość swojego życia, lekarze na pewno mu pomogą, ale to pacjent musi być przekonany, że jest to jego osobista walka... o siebie.
Na podstawie rozmowy z dr Krzysztofem Paśnikiem i dr Jarosławem Krupą
opracowała Joanna Chatizow
Przeciwwskazania do zabiegów operacyjnych zmniejszających możliwość przyjmowania pokarmów:
choroby endokrynologiczne, których skutkiem jest otyłość (należy wówczas wyleczyć przyczynę)
brak chęci współpracy ze strony pacjenta
czynna choroba wrzodowa górnego odcinak przewodu pokarmowego
marskość wątroby
alkoholizm
przeciwwskazania anestezjologiczne do zastosowania narkozy
inne przyczyny wykluczające interwencję chirurgiczną
BMI (Body Mass Indeks) = m/h
(m – masa ciała w kilogramach, h – wysokość ciała w metrach)
Dla właściwej masy ciała wartość BMI wynosi od 18,5 do 24,9. Wartość wskaźnika poniżej 18,5 oznacza niedowagę, powyżej 25 do 30 nadwagę, powyżej 30 otyłość, powyżej 40 otyłość trzeciego stopnia.
Cena całkowitego zabiegu kosztuje 15000 zł
Zapraszam serdecznie do kontaktu poprzez formularz.
Oddzwonię lub odpiszę niezwłocznie.