Wydłużenie wieku emerytalnego to nic innego jak skrócenie okresu wypłaty emerytury. Wmawianie ludziom, że jak dłużej pracują to mają wyższą emeryturę tak się ma do rzeczywistości jak piernik do wiatraka. Uważam, ze nie ma potrzeby tak drastycznie wydłużać wieku emerytalnego. A teraz powiem Panu, Panie Premierze o co chodzi: Pana doradcy wpuszczają Pana w kanał.
03.03.2012 r.
SŁÓW KILKA O ZADYMIE WOKÓŁ EMERYTUR – list otwarty zwykłego obywatela do Premiera.
Krzysztof Wiesław Żukowski
http://www.facebook.com/?ref=tn_tnmn#!/pages/PROMESA-Kadry-P%C5%82ace-ZUS-BHP-Szkolenia/192594874153876
http://www.favore.pl/baza-wiedzy/slow-kilka-o-zadymie-wokol-emerytur-list-otwarty-zwyklego-obywatela-do-premiera,320,0.html
http://pliki.wp.pl/fc,1671241102,fid,1485319111,plik,reklamowka-Promesy-DO-CZYTANIA-dobrapdf,pobierz.html
http://pliki.wp.pl/fc,5323551,fid,1081385912,plik,SLOW-KILKA-O-ZADYMIE-WOKOL-EMERYTURpdf,pobierz.html
Streszczenie
Wydłużenie wieku emerytalnego to nic innego jak skrócenie okresu wypłaty emerytury.
dzięki temu budżet zyska 212,84 mld.
Wmawianie ludziom, że jak dłużej pracują to mają wyższą emeryturę tak się ma do rzeczywistości jak piernik do wiatraka. Osoba, która ma minimalne wynagrodzenie zyska po 2 latach więcej tylko 53,91 zł brutto więcej.
A zatem o co chodzi? Ano przydałoby się w budżecie Państwa 50 mld dodatkowych corocznych wpływów.
Jestem za szukaniem brakujących pieniędzy ALE NIE KOSZTEM WYDŁUŻANIA MOJEGO WIEKU EMERYTALNEGO.
Uważam, ze nie ma potrzeby tak drastycznie wydłużać wieku emerytalnego, przynajmniej z czterech powodów.
Popatrzmy w przyszłość.
Z prognoz ZUS na lata przyszłe (do 2060 r.) wynika stabilny obraz wydolności systemu emerytalnego, a po 2035 r. nawet stała poprawa wydolności systemu emerytalnego. Powiedzmy o jakie kwoty chodzi, bo Premier mówi tylko o ogromnych kosztach.
Otóż w kwotach zdyskontowanych na 2009 r. fundusz emerytalny aż do 2035 r. wykaże deficyt porównywalny do obecnego, czyli około 50 mld zł, potem będzie mniej deficytu.
Ten kto mówi o drastycznym wzroście dopłat z budżetu do funduszu emerytalnego mija się z prawdą, albo dane podawane przez ZUS są nieprawdziwe!
Przeciętna emerytura w 2050 r. wyniesie wg obliczeń ZUS – 3426,00 zł (dwa razy więcej niż dziś). Natomiast z dopłatami z budżetu Państwa, przeciętna emerytura w 2050 r. wyniesie wg obliczeń ZUS– 4690,00 zł
Pomyśleć ..., żadnych reform, żadnych dopłat z budżetu, a emerytura jak obiecana przez Boniego po reformach. Ktoś tu kłamie, ale nie ja!
Pan Premier powiedział, że pomysł uzależnienia czasu przejścia na emeryturę i wysokości emerytury od stażu pracy jest zły, i zadał retoryczne pytanie: Czy to ich (najbiedniejszych) wina, że nie mogą znaleźć pracy?
Przynajmniej z sześciu powodów jest to błędne stanowisko.
Boże – chroń Polskę! Marcowe pomysły PSL przechodzenia na emeryturę o 3 lata wcześniej za każde dziecko do maksymalnie 9 lat oraz zwiększania kapitału emerytalnego rodziców o 10 proc. za każde dziecko uzasadniane koniecznością wsparcia kobiet, które mają niższe składki, bo wychowują dzieci i dlatego nie są aktywne zawodowo jest nie tyle śmieszny, co tragikomiczny. Wszystko jest ok., jak mawiają Amerykanie, ale jest co najmniej sześć powodów przeciw. I w ogóle dlaczego tylko 3 lata albo tylko 10%, może lepiej 6 lat i 100% wedle socjalistycznego - "Kto da więcej niż ja?" ( W. Pstrowski).
Jesteśmy daleko za najbardziej rozwiniętą częścią Europy, jeżeli chodzi o długość życia, więc nie wybiegajmy przed szereg z wiekiem emerytalnym dopóki tego życia, i to w zdrowiu, nie przedłużymy
Jeżeli będę miał siły, możliwość i ochotę pracować po przejściu na emeryturę to będzie tylko mój wybór, a podnoszenie wieku emerytalnego to droga donikąd, bo za 40 lat znowu staniemy przed tym samym dylematem.
ŻĄDAM, ŻEBY MOJA EMERYTURA I PRAWO DO NIEJ BYŁY PROSTĄ WYPADKOWĄ MOJEGO STAŻU PRACY I MOICH PODSTAW WYMIARU SKŁADEK EMERYTALNYCH, A NIE WIEKU!
Wraz z rozwojem cywilizacyjnym powinno się skracać wiek emerytalny, a nie go wydłużać Panie Premierze!
A teraz powiem Panu, Panie Premierze o co chodzi, Pana doradcy wpuszczają Pana w „kanał” i wciskają Panu kit, że przedłużenia wieku emerytalnego wymaga od nas Komisja Europejska,
No właśnie, co na to Komisja Europejska?
Komisja Europejska jedynie zaleca podjęcie działań m.in. do podwyższenia faktycznego wieku emerytalnego, a faktyczny wiek emerytalny, Panie Premierze, osiąga się niekoniecznie poprzez wydłużenie ogólnego wieku emerytalnego ale przede wszystkim przez likwidację przywilejów emerytalnych np. wcześniejszych emerytur (co częściowo zrobiono) i poprzez podnoszenie poziomu aktywności zawodowej (po ludzku oznacza to zachęcenie obywateli do dłuższej pracy i profilaktykę zdrowotną) oraz poprzez likwidację zwolnień od składek i uzależnienie wysokości emerytury od stażu pracy właśnie, a nie od wieku.
A WIĘC PANIE PREMIERZE TO NIE JEST TAK JAK PAN MÓWI!
Znowu się Pan myli (tak samo jak przy ACTA) ale
może się Pan jeszcze wycofać (tak samo jak przy ACTA),
wystarczy zmienić doradców (nie tak samo jak przy ACTA)!
Pana Rząd poszedł po najmniejszej linii oporu (nie mylić z oporem społecznym), bo doradcom chyba nie starczyło pomysłów (a może po prostu nie mają w tym interesu?)
Notka dot. praw autorskich:
Ten artykuł może być przedmiotem dalszego rozpowszechniania pod warunkiem nie wprowadzania żadnych zmian do treści i pod warunkiem nie pobierania opłat za dostęp do jego treści. Nikomu nie udzielam praw wyłączności do tego artykułu. Można publikować nieodpłatnie cały artykuł, streszczenia i cytaty pod warunkiem odwołania do mojego pełnego nazwiska i imion oraz podania linku do strony na facebooku lub favore.
20.02.2012 r.
SŁÓW KILKA O ZADYMIE WOKÓŁ EMERYTUR – list otwarty zwykłego obywatela do Premiera.
Krzysztof Wiesław Żukowski
http://www.facebook.com/?ref=tn_tnmn#!/pages/PROMESA-Kadry-P%C5%82ace-ZUS-BHP-Szkolenia/192594874153876
http://www.favore.pl/baza-wiedzy/slow-kilka-o-zadymie-wokol-emerytur-list-otwarty-zwyklego-obywatela-do-premiera,320,0.html
Całość:
--- cz. I
Panie Premierze!
Wydłużenie wieku emerytalnego to nic innego jak skrócenie okresu wypłaty emerytury (a ściślej rzecz biorąc niedopuszczenie do wydłużenia okresu wypłaty emerytury wskutek wydłużania się średniego wieku dożycia). Jeżeli dziś przeciętna emerytura z ZUS-u wynosi 1788,00 zł i wypłaca się ją dla 4,96 mln osób to wydatkować na to trzeba rocznie 106,42 mld zł. Czyli skracając okres pobierania emerytury o 2 lata budżet zyska 212,84 mld zł w okresie 19 lat (licząc w bardzo uproszczony sposób czas między obecnym ustawowym wiekiem emerytalnym, a średnim ZUS-owskim czasem trwania życia).
Wmawianie ludziom, że jak dłużej pracują to mają wyższą emeryturę tak się ma do rzeczywistości jak piernik do wiatraka. Owszem, mają wyższą, maksymalnie o 2 lata (przedłużenia) z np. 30 przepracowanych, a najczęściej 2/30*współczynnik swojego średniego wynagrodzenia w tych dwóch latach do przeciętnego wynagrodzenia. Na przykład przeciętne wynagrodzenie Jana Kowalskiego w ostatnich dwóch latach wynosi minimalne wynagrodzenie (1500,00 zł), przeciętna emerytura wynosi 1788,00 zł, a przeciętne wynagrodzenie w gospodarce w 2011 r. 3359,00 zł (z rocznego ograniczenia składek E i R), zatem:
1788,00 *((2/30)*(1500/3359))=1788,00 * 0,067*0,45 = 53,91 zł brutto więcej.
Poszalejemy na starość. Przy przeciętnym wynagrodzeniu Jana Kowalskiego w ostatnich dwóch latach kwota ta skoczy aż do oszałamiających 119,80 zł więcej.
Słynne: „Panie Premierze jak żyć, jak żyć!?” ciśnie się na usta.
O co więc chodzi z tym całym szumem dotyczącym systemu emerytalnego? Chodzi jak zwykle o pieniądze, a ściślej przydałoby się w budżecie Państwa 50 mld dodatkowych corocznych wpływów dla zrównoważenia przychodów i wydatków funduszu emerytalnego, a co za tym idzie znacznego poprawienia stanu finansów Państwa. Jestem więc „za, a nawet przeciw” szukaniu brakujących pieniędzy ALE NIE KOSZTEM WYDŁUŻANIA MOJEGO WIEKU EMERYTALNEGO.
Uważam, ze nie ma potrzeby tak drastycznie wydłużać wieku emerytalnego.
Po pierwsze, już wydłużono o 1 rok średni okres składkowy poprzez wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków od 2014 r. co przyśpieszy o rok ich wejście w wiek produkcyjny (będą oni pracowali o 1 rok dłużej niż my, jest więc brakujące 50 mld składek emerytalnych najpóźniej około 2040 r.). Niestety, planiści z ZUS zawiedli, bo tego faktu nie uwzględnili w swoich prognozach w opracowaniu: „PROGNOZA WPŁYWÓW I WYDATKÓW FUNDUSZU EMERYTALNEGO DO 2060 ROKU”.
Po drugie, lepiej jest obłożyć wszystkie wypłaty z tytułu pracy zarobkowej składkami ZUS np. do kwoty 200.000,00 zł– czy w ogóle ktoś to liczył zanim rzucił hasło przedłużenia wieku emerytalnego(likwidacja zbiegów tytułów ubezpieczeń, likwidacja rocznego ograniczenia podstawy wymiaru składek emerytalnych i rentowych, uzależnienie wysokości składek z działalności gospodarczej od dochodu, uszczelnienie systemu, itp.) niż drażnić całe społeczeństwo wizją emeryta, który z racji wieku i licznych chorób starczych nie będzie już w stanie cieszyć się z emerytury.
Po trzecie, należy dalej ograniczać przywileje emerytalne polegające na skróconym wieku emerytalnym, zwiększać zainteresowanie ludzi wydłużaniem okresu faktycznej pracy i deklarowaniem faktycznych podstaw wymiaru składek (dziś często do ZUS deklaruje się minimalne wynagrodzenie), zadbać o lepszą opiekę zdrowotną, szczególnie profilaktykę chorób, bo główną przyczyną odchodzenia na emerytury jest zły stan zdrowia (a przy okazji zmniejszy się liczba rencistów), zlikwidować lub znacznie ograniczyć zwolnienia od składek i silnie uzależnić wysokość emerytury od stażu składkowego (obecnie mamy rozporządzenie RM o zwolnieniach od składek, które ma się jak wół do karety w odniesieniu do logiki i zasady racjonalności wyłączeń). Emerytury muszą finansować się z bieżących składek emerytalnych, bo system oparty na innym założeniu (np. na przeświadczeniu, że podniesienie wieku emerytalnego rozwiąże problem), zawsze, prędzej, czy później upadnie z wielkim hukiem. Wprowadzając propozycje, które tu przedstawiłem otrzymuje się brakujące w funduszu emerytalnym pieniądze natychmiast, a nie za 20, czy 40 lat.
Po czwarte, jeżeli ktoś planuje przejść szybciej na emeryturę to niech ma możliwość płacenia wyższych składek emerytalnych, składek tak skalkulowanych ażeby otrzymał w formie emerytury tyle ile włożył. Bo być może ja chciałbym płacić dwa razy wyższą składkę emerytalną, żeby przejść na emeryturę np. w wieku 50 lat. Przy okazji niejako zyska fundusz rentowy, bo w tak młodym wieku raczej nie przechodzi się na rentę. To przecież tylko czysta matematyka.
Po piąte, podniesiono składkę rentową o 2 pkt procentowe, więc pozwoli to zrównoważyć przychody i wydatki tego funduszu, co w powiązaniu z równowagą pozostałych funduszy na ubezpieczenia społeczne znacznie odciąży budżet Państwa.
Popatrzmy w przyszłość.
Z prognoz na lata przyszłe (do 2060 r.) wynika stabilny obraz wydolności systemu emerytalnego, a nawet po 2035 r. stała poprawa wydolności systemu emerytalnego. Wprawdzie niemal dwukrotnie zwiększy się liczba emerytów to wzrost gospodarczy, wzrost PKB, wzrost przeciętnej płacy, a co za tym idzie wzrost przeciętnych składek emerytalnych nie dopuszczą do obciążenia systemu emerytalnego bardziej niż jest on obciążony obecnie.
W kwotach realnych w 2050 r. niedobor środków na wypłaty emerytur będzie wynosił 115,2 mld zł, co w kwotach zdyskontowanych na 2009 r. wykaże deficyt porównywalny do obecnego, czyli około 48,4 mld zł.
Przeciętna emerytura w 2050 r. wyniesie wg obliczeń ZUS – 3426,00 zł (obliczenie dokonane przez podzielenie prognozowanych wpływów w 2050 r. ze składki emerytalnej – 312,53 mld zł przez liczbę emerytów w 2050 r. – 7,6 mln). Obliczenie to nie uwzględnia ani dopłat z budżetu, ani przedłużenia wieku emerytalnego.
Pomyśleć ..., żadnych reform, żadnych dopłat z budżetu, a emerytura jak obiecana przez Boniego po reformach. Ktoś tu kłamie ale nie ja!
Natomiast z dopłatami z budżetu Państwa, przeciętna emerytura w 2050 r. wyniesie wg obliczeń ZUS – 4690,00 zł (obliczenie dokonane przez podzielenie prognozowanych wydatków na emerytury w 2050 r. – 427,78 mld zł przez liczbę emerytów w 2050 r. – 7,6 mln). Przy czym ta dopłata z budżetu Państwa wyniesie zaledwie 115,25 mld zł., czyli tylko dwa razy więcej niż w 2011 r. Realnie, więc znacznie się zmniejszy, bo w 2011 r. dopłata stanowi około 100% wpływów ze składek emerytalnych, a w 2050 r. będzie stanowiła tylko 37% przyszłych wpływów.
Ten kto mówi o drastycznym wzroście dopłat z budżetu do funduszu emerytalnego mija się z prawdą, albo dane podawane przez ZUS są nieprawdziwe!
--- cz. II
Pan Premier w wystąpieniu TV w dniu 17.02.2012 r. powiedział, że pomysł uzależnienia czasu przejścia na emeryturę i wysokości emerytury od stażu pracy jest zły, bo… bo uderzy w najbiedniejszych, którzy rzadko pracują. Zadał też retoryczne pytanie: Czy to ich (najbiedniejszych) wina, że nie mogą znaleźć pracy?
Otóż Panie Premierze:
po pierwsze – okres zasiłku dla bezrobotnych jest od wielu lat okresem składkowym, więc nie to uderza w najbiedniejszych, być może warto podnieść im podstawę wymiaru składek,
po drugie – najczęściej ci najbiedniejsi jakoś nie za bardzo garną się do pracy i robią sobie z urzędów pracy i opieki społecznej bezpłatne źródło utrzymania (nie mówię tu o wszystkich bezrobotnych, a jedynie o tych, którzy to czynią). Wystarczy przeanalizować informacje o przebiegu ich zatrudnienia, a widać czarno na białym rok pracy – pół roku zasiłku dla bezrobotnych, i tak stale. Albo „efekty” giełd pracy organizowanych przez urzędy pracy. Po co? Odpowiem Panu – po to aby pracować na czarno, bo mają wtedy normalną pensję i zasiłek dla bezrobotnych, i świadczenia z opieki społecznej, i dodatek mieszkaniowy, i darmowe wyżywienie dzieci w szkole, czy też z opieki społecznej, i zasiłki rodzinne i inne, więc nie to uderza w najbiedniejszych,
po trzecie – najczęściej ci najbiedniejsi mają minimalne wynagrodzenia przez większość stażu pracy, więc i tak będą mieli, bez względu na staż pracy, gwarantowaną minimalną emeryturę, więc nie to uderza w najbiedniejszych,
po czwarte – system, który daje emerytury nierobom (czytaj: niezależnie od stażu pracy) jest systemem tworzonym przez cwaniaków dla cwaniaków (czytaj: nierobów). Każdy ma prawo nic nie robić ale nikt nie ma prawa żądać za to emerytury. Dla takich (jeśli nie odłożyli pieniędzy) jest opieka społeczna finansowana z moich podatków, czyli rozdawalnia pieniędzy uczciwych podatników dla ludzi, którzy nie łożyli do wspólnego systemu, bo mieli to gdzieś albo z przyczyn losowych ich sytuacja jest tragiczna. Na to, jako uczciwy podatnik się godzę ale nie na to żebym ciężko pracował przez 46/48 lat tylko po to, by ciężko odłożone składki emerytalne z moich wynagrodzeń oddać w części na emeryturę dla nieroba. Zasada powinna być prosta – czym mniejszy staż pracy tym mniejsza emerytura i czym mniej odprowadzonych składek emerytalnych z wynagrodzeń tym niższa emerytura, i odwrotnie. Żadnych minimalnych świadczeń.
po piąte – jesteśmy daleko za najbardziej rozwiniętą częścią Europy, jeżeli chodzi o długość życia, więc nie wybiegajmy przed szereg z wiekiem emerytalnym dopóki tego życia, i to w zdrowiu, nie przedłużymy,
po szóste – emerytura to moje pieniądze, na które pracowałem kilkadziesiąt lat, więc to ja powinienem decydować kiedy zacznę z niej korzystać, jeżeli będę miał siły, możliwość i ochotę pracować po przejściu na emeryturę to będzie tylko mój wybór, bo jeżeli emerytura będzie uzależniona od stażu składkowego to sam zdecyduję czy chcę pracować dalej i mieć wyższą emeryturę, czy nie. Rząd powinien jedynie i aż, zachęcać emerytów do pracy na emeryturze, bo wówczas wpływa do funduszu emerytalnego więcej pieniędzy i emeryt sam częściowo finansuje swoją emeryturę,
po siódme – podnoszenie wieku emerytalnego to droga donikąd, bo za 40 lat znowu staniemy przed dylematem, czy podwyższyć wiek emerytalny o kolejne dwa lata, czy obniżyć emerytury. Jedynym rozwiązaniem jest zapewnić finansowanie emerytur z bieżących składek emerytalnych.
Tylko taka konstrukcja jest uczciwa Panie Premierze! Więc żądam, żeby moja emerytura była prostą wypadkową mojego stażu pracy i moich podstaw wymiaru składek emerytalnych!
I proszę się nie obrażać na mnie, że każdego skrytożercę mojej emerytury nazywam nierobem, a każdego, który chce z mojej emerytury zrobić dla mnie zasiłek pielęgnacyjny nazywam nieudacznikiem! Na emeryturze chcę zobaczyć te obiecane błękitne wybrzeże z palmami ale nie pozycji wózka inwalidzkiego. Mam do tego prawo, by wymagać myślenia od rządzących, a nie forsowania najprostszych rozwiązań.
Wraz z rozwojem cywilizacyjnym powinno się skracać wiek emerytalny, a nie go wydłużać Panie Premierze!
Boże – chroń Polskę! Marcowe pomysły PSL przechodzenia na emeryturę o 3 lata wcześniej za każde dziecko do maksymalnie 9 lat oraz zwiększania kapitału emerytalnego rodziców o 10 proc. za każde dziecko uzasadniane koniecznością wsparcia kobiet, które mają niższe składki, bo wychowują dzieci i dlatego nie są aktywne zawodowo jest nie tyle śmieszny, co tragikomiczny. To jest pomysł, o którym warto rozmawiać - powiedział PAP wiceszef sejmowej komisji finansów Sławomir Neumann (PO), a Pan Premier w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że warto się nad tym zastanowić. RĘCE OPADAJĄ!!!
Statystycznie na jedną kobietę (w okresie rozrodczości – przepraszam za to GUS-owskie określenie) wypada 1,4 dziecka (dokładniej nazywa się to współczynnikiem dzietności), zatem PSL proponuje skrócenie wieku emerytalnego kobiet przeciętnie o 4,2 roku, czyli do 62,8 lat (67 lat – 4,2 lat(3*1,4)). Wszystko jest ok., jak mawiają Amerykanie, ale:
1) czy Panowie reformatorzy wiedzą, że kobieta w okresie urlopu macierzyńskiego i urlopu wychowawczego ma finansowane przez budżet Państwa (a więc z naszych podatków) składki na fundusz emerytalny od jej przeciętnego wynagrodzenia - no i w czym przejawia się owo poszkodowanie kobiet, o której trąbi PSL i PO niestety też,
2) czy skrócimy wiek emerytalny dziecioróbce, która wszystkie dzieci oddała do Domu Dziecka albo wysyłała je na żebry albo stworzyła im piekło na ziemi albo kochała je inaczej albo sprzedała je w Internecie albo zabiła po urodzeniu,
3) czy odmówimy skrócenia wieku emerytalnego kobiecie, która adoptowała dzieci i całe życie bardzo je kochała, dała im wszystko co trzeba,
4) dlaczego karać kobiety, które bardzo pragną mieć dzieci ale nie mogą ich mieć,
5) czy Polka, która urodziła dziecko za granicą i to dziecko tam zostało też skorzysta ze skrócenia,
6) czy prawo do skrócenia wieku emerytalnego przejdzie na ojca dziecka, jeżeli kobieta umrze w czasie porodu,
7) czy z wielu innych powodów tak powinno być?
I w ogóle dlaczego tylko 3 lata albo tylko 10%, może lepiej 6 lat i 100% wedle socjalistycznego - "Kto da więcej niż ja?" ( W. Pstrowski).
Zastanówmy się, czy chcemy doprowadzić do równowagi systemu emerytalnego, czy chcemy dalej tworzyć przywileje i po „wsze czasy” naprawiać system emerytalny. Przecież te skrócenie i te 10% to realne pieniądze, które ktoś musi zapłacić, żeby wypłacić kobiecie emeryturę! Zgaduj, zgadula: Kto zapłaci? Może członkowie PSL się zrzucą z własnych pensji? A może mamy do czynienia z rewolucją w matematyce poczynioną przez PSL:
2 + 2 + 2*10% = 4,
no w ostateczności można zapisać to jako:
2 + 2 + 2*10% ≈ 4.
No, nie ma niemal różnicy, kurczę nie wnikajcie w szczegóły malkontenci jedni! Einstein to pikuś przy PSL. Prawie – robi jednak różnicę Panie i Panowie z PSL i PO!
--- cz. III
A teraz powiem Panu, Panie Premierze o co chodzi,
po pierwsze - Pana doradcy wpuszczają Pana w „kanał”, bo nie chce się im policzyć ile by zyskał fundusz emerytalny, gdyby oskładkować wszystkie przychody z pracy zarobkowej, nie chciało się im też policzyć o ile wzrosną wydatki na fundusz rentowy, bo łatwo jest przewidzieć, że po 65 roku życia człowiek raczej choruję niż pracuje, dotąd dopóty Rząd solidnie nie zainwestuje w profilaktykę chorób związanych z wiekiem,
po drugie - nie tylko im się nie chce ale oni nie chcą tego liczyć, bo mają zapewnione maksymalne emerytury (wynika to z ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek emerytalnych) i nie pozwolą aby wszystkie ich wynagrodzenia z pracy zarobkowej obciążać składkami ZUS, bo znacznie by to uszczupliło ich dochody,
po trzecie – wciskają Panu kit, że przedłużenia wieku emerytalnego wymaga od nas Komisja Europejska,
po czwarte – nic nie zaszkodzi najbogatszym jak włożą do systemu więcej niż z niego wezmą w postaci emerytur, bo i tak to co odłożą wystarczy im na bardzo dostatnie życie. Trzeba jednak odróżnić przedsiębiorcę, którego zyski ledwie wystarczają mu na życie, od takiego, którego stać na znacznie więcej, bo obawiam się, że rząd zaraz „wyleje dziecko z kąpielą”. Wbrew temu co można sądzić z mojej wypowiedzi bardzo szanuję bogatych, bo to dzięki nim ludzie mają pracę.
A co na to Komisja Europejska?
W słynnej już BIAŁEJ KSIĘDZE - Plan na rzecz adekwatnych, bezpiecznych i stabilnych emerytur- Komisja Europejska (Tekst mający znaczenie dla EOG) Komisja Europejska zaleciła w szczególności:
a) powiązanie wieku emerytalnego z dłuższym średnim trwaniem życia;
b) ograniczenie dostępu do systemów wczesnych emerytur i innych możliwości wczesnego zaprzestania aktywności zawodowej;
c) wspieranie dłuższego życia zawodowego za pomocą takich działań, jak poprawa dostępu do możliwości uczenia się przez całe życie, dostosowanie miejsc pracy do większej różnorodności pracowników, tworzenie możliwości zatrudnienia dla starszych pracowników i wspieranie aktywnego i zdrowego starzenia się;
d) zrównanie ustawowego wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet; oraz
e) wspieranie uzupełniających oszczędności emerytalnych w celu zwiększenia dochodów na emeryturze.
Zalecenia (z Białej Księgi) dla Polski dotyczące emerytur (lub odniesienia do protokołu ustaleń):
Zalecenie 3 - Podwyższenie zgodnie z planami ustawowego wieku emerytalnego dla służb mundurowych, kontynuowanie działań mających na celu podwyższenie faktycznego wieku emerytalnego, takich jak powiązanie go ze średnim dalszym trwaniem życia. Przyjęcie harmonogramu dalszego udoskonalenia przepisów dotyczących składek na rolniczy fundusz ubezpieczenia społecznego (KRUS), aby lepiej odzwierciedlały indywidualne dochody.
ANI SŁOWA O WYDŁUŻENIU OGÓLNEGO WIEKU EMERYTALNEGO!?
Jak to zwykle bywa, w panikę wpadł tylko rząd Polski. Komisja Europejska jedynie zaleca podjęcie działań m.in. do podwyższenia faktycznego wieku emerytalnego, a faktyczny wiek emerytalny osiąga się niekoniecznie poprzez wydłużenie ogólnego wieku emerytalnego ale przede wszystkim przez likwidację przywilejów emerytalnych np. wcześniejszych emerytur (co częściowo zrobiono) i poprzez podnoszenie poziomu aktywności zawodowej (po ludzku oznacza to zachęcenie obywateli do dłuższej pracy i profilaktykę zdrowotną) oraz poprzez likwidację zwolnień od składek i uzależnienie wysokości emerytury od stażu pracy właśnie, a nie od wieku.
A więc Panie Premierze to nie jest tak jak Pan mówi.
Znowu się Pan myli (tak samo jak przy ACTA) ale może się Pan jeszcze wycofać (tak samo jak przy ACTA), wystarczy zmienić doradców (nie tak samo jak przy ACTA)!
Pana Rząd poszedł po najmniejszej linii oporu (nie mylić z oporem społecznym), bo doradcom chyba nie starczyło pomysłów (a może po prostu nie mają w tym interesu?)
Skoro nikt niczego od nas nie żąda i skoro nie jest tak źle z naszym systemem emerytalnym, to o co ten cały szum?! Ten system może się sam finansować, tylko trzeba dać mu szansę!
Źródła:
PROGNOZA WPŁYWÓW I WYDATKÓW FUNDUSZU EMERYTALNEGO DO 2060 ROKU - ZUS
BIAŁA KSIĘGA - Plan na rzecz adekwatnych, bezpiecznych i stabilnych emerytur- Komisja Europejska (Tekst mający znaczenie dla EOG) {SWD(2012) 7 final} {SWD(2012) 8 final}
Notka dot. praw autorskich:
Ten artykuł może być przedmiotem dalszego rozpowszechniania pod warunkiem nie wprowadzania żadnych zmian do treści i pod warunkiem nie pobierania opłat za dostęp do jego treści. Nikomu nie udzielam praw wyłączności do tego artykułu. Można publikować nieodpłatnie cały artykuł, streszczenia i cytaty pod warunkiem odwołania do mojego pełnego nazwiska i imion oraz podania linku do strony na facebooku lub favore.
"O ile Wasi liderzy znajdą sobie zajęcie, o tyle Panie i Panowie posłowie nie macie takich gwarancji, bowiem każda i każdy z Was jaki poprze projekt zmian emerytalnych Premiera Tuska, po kolejnych wyborach w sejmie może się nie odnaleźć."