to prawda, po ostatniej imprezie mój szef stał się ludzki i nie jest już taki niedostępny. Tradycyjnie wypad weekendowy, z zabawą i atrakcjami. Największą furorę zrobiła jednak foto budka dostarczona dzięki uprzejmości głównego pomysłodawcy takiej atrakcji - Panu Kaziowi i http://fotoselfie.pl/, którą oblegali wszyscy. Szef też. Dzięki zdjęciom , które oglądał chyba zrozumiał, że w grupie raźniej, że warto czasem być na równi z załogą (szczególnie poza pracą). Było dużo śmiechu, a pamiątki w postaci zdjęć zdobią gabinet szefa