Co czysta propaganda jak u naszego kochanego rządu.
Nie wiem ile zarabiają takie osoby, ale to chyba zajęcie na krótką metę. Można pisać miesiąc lub dwa, ale człowiek szybko się wypala. Spróbojcie popisać na kilku forach czy stronach i samemu się przekonać, że tak w kółko się nie da.
Po sieci jest pełno ofert zlecę pisanie postów o długości XXX znaków ze stawką XX zł.
Gdyby rząd miał wynając takich wzmacniaczy, którzy obalaliby niepochlebne komentarze na swój temat, to w warszawie musieliby postawić drugi licznik pokazujący narastanie długu. Ten pierwszy nie byłby wstanie wyświetlać cyferek