Ja też byłam zmarzluchem, ale odkąd mam dziecko i nie mam czasu siąść na tyłku jakos przestało mi to dokuczać

Mimo, że chodze na spacery w mróż, co wczesniej w życiu by mi się nie zdarzyło... ale pobiegam trochę z małym, potem wdrapiemy sie na drugie piętro i jak dochodze do domu to jestem wręcz zgrzana... a w zimowe wieczory nie ma to jak dobry drink na rozgrzewkę

Żubrówka albo żołądkowa z sokiem jabłkowym i cynamonem jest do tego idealna

Albo grzane winko.