Oj jak ktoś ma skłonności do alergii, podrażnień i ogólnie wrażliwą skórę to uwierz mi poczuje różnicę! Ja uzywałam kiedyś takiego prostego modelu philipsa, z 10 lat temu to było więc w ogóle depilator - jakikolwiek - to był wypas. Ale dla mnie depilacja nim to była tortura... a najgorsze, że to był do piero poczatek
Bo po depilacji miałam tak podrażnioną skórę, że czułam sie jakby mi ktoś nogi przypiekał ogniem. I każdy punkcik, gdzie był wyrwany włos to był stan zapalny! Oddałam go kuzynce, bo po prostu nie byłam w stanie używać. A teraz mam nowy model, z ruchomymi dyskami ceramicznymi no i po prostu róznica niebo a ziemia! Nie powiem, że nie mam w ogóle podrażnień, ale po dwóch trzech dniach się wszystko normuje.