Mam dość stresującą pracę, niby ogólnie czuję się dobrze, ale często dopadają mnie męczące nerwobóle. Głównie atakują plecy i okolice żeber. Ratowałam się środkami przeciwbólowymi, ale wątroba też zaczyna szwankować, co na takie nerwobóle możecie polecić? nie zawsze mam jak wygrzać to miejsce, teraz w okresie jesień-zima to już szczególnie
Polecam Ci LEKARZA. Od tych spraw to będzie najbezpieczniejsze, po co masz zażywać coś na własną rękę i jak widzisz wątroba Ci siada... Ja bym rozgrzewała spirytusem, ale może są jakieś maści też?
Mój tata ma to samo, i lekarz kazał mu chodzić na lampy, można zapisać się z nfz ale sie czeka długo, albo prywatnie i wiadomo szybciej jest. Prócz tego tata używa Viprosal B, który mówi, że mu pomaga.
Hmmm a ten viprosal b to na receptę czy jak?
Zastanawiam się czy mojemu mężowi nie powiedzieć o takim, bo w sumie przydałoby mu się coś. Zawsze można spróbować czegoś nowego i może będzie lepiej działać.
W aptece na pewno są też dostępne plastry rozgrzewające na takie nerwobóle, ja nie używałam, ale mama tak i zawsze pomagało. Viprosal B nie jest receptę i jest to maść rozgrzewająca więc myślę, że powinna ci pomóc.
viprostal b jest bez recepty. Tez polecam te masc, chociaz oprocz niej mam jeszcze kilka sprawdzonych masci, jestem tancerka i musze byc obeznana w szybkim leczeniu urazow viprostal jest tani, a to tez wazne, bo mi idzie duzo masci.
Ta maść bardzo szybko rozgrzewa i już po kilku sekundach odczuwam ulgę.Także nie dość, że ta maść jest tania to jeszcze naprawdę pomaga Ideał po prostu. Na początku stosowałam Ketonal,ale czasem pomagał, czasem nie,także postanowiłam zmienić.
VictoriaB
22 lis 2012, 15:18 (ostatnio zmieniony przez autora 22 lis 2012, 15:19, w całości zmieniany 1 raz)
A może warto starać się regularnie rozładowywać stresy? Może wystarczyłby karnet do fitness klubu i wizyty tam 2-3 razy w tygodniu? Mi regularne uprawianie sportu pomaga najbardziej.