Umycie rąk nie jest żadnym wielkim wysiłkiem niezależnie od tego jakie masz mydło. Albo ktoś ma nawyk, albo nie ma. Warto uczulać dzieci (dorosłych zresztą też) na ryzyko zakażeń nie tylko w okresie infekcji - za chwilę pojawią się upały, majówki i tysiące okazji do złapania salmonelii wszędzie.
Mydło antybakteryjne to podstawa.