9 miljonów ton to bomba ekologiczna tyle rocznie głównie dystrybucja niszczy żywności ,ile energi trzeba było zużyć by to wyprodukować i poco by zniszczyć ,a wystarczy termin przydatności podzielić na klasy wg. których by można określać cenę i oto powinien zadbać ustawodawca by wg.takiej klasyfikacji handlowano żywnościom gra warta ekologi a ludzie wymiotom towar ,kto żywnościom handluje powinien się z tym liczyć że ziemia puki co jest jedna nie stać nas byśmy niszczyli drugie tyle co zjadamy to absurd .a więc klasy przydatności do spożycia określone może tak ,23 to pierwsza klasa 13 to druga 50%tańsza .