Mój synek kończy właśnie gimnazjum i jeszcze nie zdecydował, gdzie chce iść dalej. W grę wchodzi liceum lub jakieś technikum.
Dziadek namawia wnuka na technikum. Tam zdobędzie jakiś zawód i może iść dalej na studia. Z kolei ja i mąż uważamy, że syn powinienwybrać liceum ogólnokształcące. I mamy dylemat.
Ja bym wybrała technikum. Dziadek ma rację. Po takiej szkole ma się fach w ręku i zawsze można iść dalej na studia.
Liceum to raczej strata czasu i sama nie wiem po co ludzie tam chodzą. Chyba tylko po co, aby później kończyć studia i lądować w pośredniaku.
My studenci nie lubimy przepłacać i tracić czasu na zbędne rzeczy. Sam kończyłęm liceum, ale wiedziałem, że wybiorę się na studia.
Liceum tak naprawdę nie uczy nic co mogłoby się przydać w życiu po tej szkole. Masz wykształcenie średnie i na tym koniec.
Gdybym miał tą wiedzę kiedyś, to zdecydowałbym się na technikum. Po takiej szkole droga na studia nie jest zamknięta. Jeśli ktoś na technikum skończy, to przynajmiej ma już jakieś praktyczne umiejętności. Ważne jeszcze o jakim technikum pani mówi i jakie zainteresowania na syn.
Dziadek marzy o technikum budowlanym albo samochodowym. Nas mówi, że dzisiaj młody człowiek musi coś umieć robić. Po studiach to różnie bywa, a jak kończy się jakieś politologie czy historie, to bezrobocie masz jak w banku.
Dziadek ma rację, ale czy ktoś pytał się młodzieńca gdzie on chciałby iść. Jakie ma zainteresowania. Wypychanie na siłę do technikum może przynieść przeciwne efekty do zamierzonych.