To ja miałam podobnie! Zaczęłam robić prawo jazdy w jednej szkole, której nazwy nie chcę podawać
Ale nie za bardzo się dogadywałam z instruktorem no i poszłam za radą kolegi, który zdawał w Kursancie. Tam wyjeździłam 20 (lub trochę więcej) dodatkowych godzin i bez problemu zdałam, najpierw wewnętrzyn egzamin, potem państwowy. Ale myśle,że miałam trochę szczęścia, bo w grupie, w której zdawałam, na 18 osób zdało tylko 6. Natomiast widziałam też wcześniej sporo pozytywnych opinii o tej szkole.