Zwracam sie z ogromną prośbą do Was o pomoc dla mojego synka i dla mnie. Otóz jestem samotna mama 4,5 letnigo chłopca, niedawno skończyła mi sie pomoc z mops, pracowałam na pół etatu , synuś chodził do przedszkola interacyjnego. Wiadomo , ze ma opóżnienie dosc mocne rozwoju mowy oraz liczne zaburzenia sensoryczne(opinie psychologa i psychiatrów) we wrzesniu czekamy na przyjecie na oddział neurologiczny by szukac kompletnej diagnozy. Mały ciagle choruje, nie jest podatny na nauke. Nie stac mnie na zywnosć i podstawowe środki , nie moge pracowac, dla małego nie ma miejsca w przedszkolach.Choruje na depresje mieszaną i nerwice lękową od 4 lat Mieszkam z rodzicami siostra jej facetem i dwójka jej dzieci , sa miedzy nami ogromne konflikty, siostra za wszelka cene chce sie mnie pozbyc(ma nałogi), rodzice ciagle pracuja , nie stac ich na pomaganie nam . Mamy duze zadluzenia, były facet nie płaci , zgłosiłam to do komornika, mam niebieską kartę na policji. jest mi bardzo ciężko , chciałabym prosić o ciuszki, zywność i środki higieny. Moim marzeniem jest uciec z tego piekła jak najdalej by mój syn wkoncu był zdrowy i szczesliwy a ja była spełnioną mama bez obaw ze go strace przez durne instytucje i sytuacje rodzinne, chciałabym byc wkoncu niezalezna i wywalczyc spokój na jaki zasługujemy. Wierze w to, że jest jakaś osoba która rozumie moją sytuacje i jest w stanie pomóc. Liczy sie najmniejszy gest. Pozdrawiam serdecznie