Relacja była jednym z około 30 psów, których właściciel zmarł pozostawiając je bez opieki. Suczka miała być najbardziej dzika i najstarsza ze wszystkich ze swojego stada. Przez pierwsze dni interwencji praktycznie jej nie widzieliśmy - gdy tylko przyjeżdżaliśmy na miejsce, sunia uciekała w pola...
Jednak w końcu nas zaskoczyła. Złapała się do klatki-łapki, ale potem dała się wziąć na ręce... gdy już była pod kontrolą i mogliśmy się jej bliżej przyjrzeć, okazało się, że ma około pięciu lat i bardzo pozytywny stosunek do ludzi!
Relacji los nie rozpieszczał, to wiemy na pewno. Była psem trzymającym się z boku, nie zawsze załapywała się na jedzenie, często musiała radzić sobie sama. Podchodziła tylko do swojego ukochanego pana, więc nie ma się co dziwić, że gdy jego zabrakło - straciła grunt pod łapkami... przez dłuższy czas Relacja była nieśmiała. Każda nawet mała przerwa w kontaktach z ludźmi sprawiała, że następnym razem sunia nie chciała podejść do opiekuna. Potrzebowała czasu.
Relacja jest bardzo miła, lubi głaskanie i kontakt z ludźmi. Umie chodzić na smyczy! Dogaduje się również z innymi psami. Z zachowania jest spokojna i nie rzuca się w oczy... a przecież jest wyjątkową słodką pięknością! :)
Kontakt w sprawie adopcji – Adopcje - Małgorzata Wyślij e-mail, 519-615-975