więcej
[cytat=Sissi87]
Rozmawiałam z M. i mówiła mi, że cała rodzina włącznie z jej mężem uważa, że adoptowane dziecko to jakby dziecko drugiego gatunku, bo nie wiadomo co z niego wyrośnie, jakie ma geny. Nie da się przed tym uciec jakie będzie - takie mają obawy. Nie powiedziałam jej tego, ale mysle, że z takim podejściem to złym rozwiązaniem byłaby adopcja w ich przypadku... przynajmniej póki nie dojrzeją do myśli, że to oni maja głównie wpływ na to jakiego człowieka ukształtują.
[/cytat]
Bo mało to ludzi, którzy wychowywani przez biologicznych rodziców, którym ptasiego mleka nie brakowało, wyrośli na złodziei albo narkomanów? Zresztą wielu przestępców pewnie też nie zostało nimi z powodu genów złodzieja czy mordercy jest w ogóle coś takiego...?) tylko z powodu złego wychowania, albo w ogóle tego, ze nikt się nimi nie zajmował i się zdemoralizowali.| Dodano: 30 kwi 2011, 8:36
więcej
Podoba mi sie Twoje podejście,a nie wszystkich tych co to wzruszają się do łez na programach o domu dziecka,ale potem pierwsze pltkują o tym z jakiej to rodziny to adoptowane dziecko sąsiadów, co z niego wyrośnie...| Dodano: 27 kwi 2011, 16:12
więcej
Mój wujek jest adoptowany, ale nikt juz o tym nie pamięta;) Komu to przeszkadza, czy w żyłach płynie ta sama krew czy nie, najważniejsze są więzi międzyludzkie!| Dodano: 26 kwi 2011, 23:05
więcej
http://www.ratowniczy.net/czy-warto-zostac-ratownikiem-medycznym/
Zajrzyj sobie na tego bloga, tam padło nawet pytanie takie jak Twoje i na pewno znajdziesz dużo informacji, o które pytasz.| Dodano: 26 kwi 2011, 15:30
więcej
[cytat=grubystach]
Żeby zostać ratownikiem medycznym masz dwie drogi. Albo ukończyć policealną szkołę, która trwa dwa lata, albo studia licencjackie (trzyletnie) na kierunku ratownictwo medyczne. Wybór szkól jest dość duży, wiele prywatnych uczelnie prowadzi takie studia. Pierwsza droga jest krótsza, ale każdy wariant ma swoje plusy i minusy.
[/cytat]
Trzeba pamiętać, ze w ramach studiów jest jeszcze mnóstwo zajęć klinicznych i praktyk w różnych placówkach. Też kiedyż chciałem zostać ratownikiem:)| Dodano: 26 kwi 2011, 10:53
więcej
Dokładnie zależy jakie to buty - i jaki szewc. Ja mam znajomego szewca, dzięki któremu przez kilka dobrych lat nosiłem świetne skórzane mokasyny, które sobie przywiozłem z Włoch.| Dodano: 25 kwi 2011, 18:16
więcej
W mojej pracy też się kiedyś taki koleś przewinął, jak podał cenę kursu to został zabity śmiechem;) Ale umiejętność szybkiego czytania jest jak najbardziej przydatna, ja w poprzedniej pracy miałem takie szkolenie, gdzie było pokazane jak ma wyglądać taki trening. Trwało to 6 lub 8 tygodni, trzeba było rzeczywiście przyłożyć się do ćwiczeń, ale bardzo sobie to chwale, przydaje się zarówno w pracy jak i prywatnie.| Dodano: 24 kwi 2011, 0:49
więcej
Nie wierzcie w te hasła... pliiis:) Totalna sciema, wymyślona przez speców od marketingu i tyle. W reklamie brzmi świetnie, alenikt nie da gwarancji, że nauczy w tak krótkim czasie języka w stopniu komunikatywnym.| Dodano: 10 kwi 2011, 12:46
więcej
Ja też tego nie widzę. Za mało czasu. Ale jak nie musisz mówić w pracy po niemiecku to spoko, nauczysz sie tam o wiele łatwiej. Weź sobie jakieś rozmówki to Ci się przyda w różnych codziennych sytuacjach.| Dodano: 10 kwi 2011, 8:33
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie. Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.