negatywna
rozwiń
Przerobiłem u tego "biznesmena" swoje auto i na całe szczęście w porę je zabrałem. Na "dzień dobry" wyszedł do mnie gość w gumofilcach i okazało się, że jest to właśnie "szef" tego biznesu. Już wówczas czas było dać drapaka ale wizja przyszłych kokosów trochę człowieka ogłupia. W wyniku tego robota, która miała trwać 2 m-ce ledwo zrobiona została w 4-y, a i tak jej realizacja nastąpiła w ostatnich 3-ch tygodniach. Oczywiście zanim ruszono palcem usłyszałem, że przydałaby się zaliczka, tak z 6-8 tys. zł. Oczywiście wszystko bez najmniejszego potwierdzenia czy pieczątki... wszystko na gębę. Przeróbkę wykonano tak jak gość wyglądał, na odwal, ulepioną i byle jaką. Od kolejnych fachowców nasłuchałem się niemało jaką popelinę dałem sobie wcisnąć, a i tak kosztowała mnie ona prawie 17-cie tysięcy. Omijać szerokim łukiem ten cały LIMOLUCK jeśli nie chcecie wpędzić się w kłopoty. A jak już ktoś zgłupieje, to nie dziwcie się, że pan Łukasz zdemontowane części zaczyna traktować jak swoje i jest wręcz zdziwiony, że ktoś ma czelność się o nie upomnieć.
Wystawiona 17-07-2015 17:12
przez Excalibur (83.28.170.*)
Zgłoś nadużycie
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie.
Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.