pozytywna
rozwiń
W 96 roku uratowal mnie i moje dzieci a nawet mogę śmiało powiedzieć że uratował mi życie.Gdy straciłam pracę i nie placilam czynszu mogłam sie znalezć na ulicy.Wyjechałam nie znając języka zaczęłam pracę tylko że ja nigdy nie udawałam "pani polki"i nigdy nie pozwoliłam się zle traktować.Na swoje szczęście tylko raz poprosiłam o zmianę pracy i zaraz dostalam inną.Juz w Polsce wiedzialam na jakich warunkach wyjeżdzam i godzilam się na to czego do dziś nie żałuję.Najbardziej denerwowały mni nasze rodaczki które jak ja wiedziały jakie są warunki godziły się na nie a nawet mało nóg nie całowały temu co zalatwiał a potem klęły narzekały i wygadywały głupstwa że wstyd mi było za nich.Dostałam pracę a resztę musiałam sobie zalatwić sama mam na mysli stosunki z rodziną z podopiecznym chyba to logiczne nie?Do tej pory mam kontakty z niektórymi rodzinami.Ja dziękuję za wszystko,za to że musiały moje dzieci korzystać z opieki spolecznej że moły przyjechać i zwiedzić Italię,że na starość mam piękne wspomnienia.Za to że tam byłeś i mogłeś mi pomóc
Wystawiona 21-12-2012 11:19
przez jolka63 (95.40.142.*)
Zgłoś nadużycie
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie.
Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.