pozytywna
rozwiń
Bez większych zastrzeżeń. Miła obsługa, świetnie przeprowadzona teoria, możliwość wyboru instruktora (co się przydało, nie każdy mi odpowiadał), na każdym kroku widać, że zależy im na tym, aby kursant zdał za pierwszym razem co mnie dziwi, bo w sumie jazdy doszkalające to dodatkowy dochód dla każdej szkoły.
Wystawiona 27-11-2012 22:41
przez Anka77 (89.72.130.*)
Zgłoś nadużycie
negatywna
rozwiń
Problemy związane ze szkołą zaczęły się już tak naprawdę od samych badań lekarskich, które wykonywał lekarz ze szkoły jazdy. Na badaniach została u mnie stwierdzona wada wzroku. Poinformowałam lekarza, że na co dzień nie korzystam z okularów korekcyjnych i jakiś czas temu miałam wykonywane badanie wzroku, które potwierdziły, że takiej wady nie mam. Lekarz zaproponował mi udanie się do okulisty w celu ponownego sprawdzenia wzroku i poinformował, że jeżeli brak wady zostanie stwierdzony, okulista wystawi swoją opinię i on zmieni decyzje o jeździe autem w szkłach korekcyjnych.
Zależało mi na czasie, z tego też względu zapisałam się do okulisty prywatnie (co oznaczało dla mnie kolejne dodatkowe koszty). Okulista stwierdził u mnie brak wady, jednak uzyskałam informacje o braku możliwości wystawienia opinii związanej z jazdą autem w szkłach korekcyjnych ze względu na to, że nie uzyskałam od lekarza prowadzącego badania stosownego dokumentu, który potwierdzał by moją prośbę.
Od razu po wizycie u okulisty, skontaktowałam się z lekarzem, który przeprowadzał ze mną badania do prawa jazdy i poinformowałam go o tym, jaką informację udzielił mi okulista. Lekarz dosłownie śmiał mi się do słuchawki mówiąc, że on mi taki dokument potwierdzający może przekazać, jednak będę musiała podjechać po niego do gabinetu i co za tym idzie udać się ponownie do okulisty, co ponownie generowało nowe koszty.
Nie byłam pewna, czy jadąc ponownie do okulisty przypadkiem nie okaże się, że dokument wystawiony przez lekarza jest niepoprawny i nie chciałam ponosić kolejnych kosztów wizyty, dlatego odpuściłam temat i najprawdopodobniej (najprawdopodobniej, ze względu na to, że nikt ze szkoły jazdy nie poinformował mnie, jak wpływa taka decyzja na samą jazdę autem w praktyce) będę musiała jeździć samochodem w okularach zerówkach.
Oczywiście o całej sytuacji została poinformowana szkoła jazdy wraz z właścicielem, który miał sprawdzić jak wyglądała cała sytuacja, skontaktować się ze mną i ewentualnie w ramach rekompensaty przydzielić mi rabat, bądź darmowe dodatkowe jazdy. Kontaktu z jego strony nie uzyskałam do dnia dzisiejszego.
Gdy emocje związane z dokonaniem badań lekarskich opadły, postanowiłam dać szkole jazdy Autek drugą szanse. Na początku wszystko przebiegało w dość szybkim tempie. W erze Koronawirusa szkoła jazdy zapewniła kursantom wykłady teoretyczne online, co było bardzo na plus. Po zakończonych wykładach czekał mnie wstępny test z teorii w biurze firmy. Po zdaniu testu od razu zostałam zapisana na jazdy oraz poinformowano mnie, że 15 pierwszych jazd odbywa się z różnymi instruktorami, aby móc wybrać osobę prowadzącą kurs. Kolejne 15 z instruktorem prowadzącym.
Pierwsze jazdy odbywały się dzień po dniu. Na początku były to jazdy godzinne, po ok. 5 wyjeżdżonych godzinach byłam zapisywana na jazdy dwugodzinne.
Po 10 jeździe zaczęły się małe komplikacje. Otóż, nie jeździłam już codziennie. Jazdy odbywały się ok. 3 razy w tygodniu i za każdym razem, kiedy pytałam o zarezerwowanie 2 godzin dla mnie w ciągu dnia, dostawałam odmowę, z tłumaczeniem, że nie ma już miejsc.
Przy 15 godzinie, tak jak wspominał Pan z biura, wybrałam Instruktora prowadzącego i zapisywałam się tylko i wyłącznie do niego. Niestety, moje zapisywanie się do konkretnego Instruktora było lekceważone przez szkołę jazdy. Za każdym razem przychodząc na jazdy, pojawiał się inny Instruktor, który niestety nie miał informacji o tym z czym mam problem i co powinniśmy przećwiczyć. Także każda jazda z innym instruktorem kierowała się zasadą wsiadamy i jedziemy przed siebie zero nauki.
Po 20 wyjeżdżonych godzinach problem z dostaniem się na jazdy był coraz większy. W pewnym momencie w ciągu 1 tygodnia odbywałam 1-2 godziny jazd, bądź wcale.
Ze względu na to, że cały czas byłam przerzucana od jednego instruktora do drugiego. Przy 25 godzinie jazd, zaczęłam się martwić tym, czy w ogóle uda mi się wyjeździć te 15 godzin z jednym instruktorem, a jest to warunek konieczny, aby ukończyć kurs. Moje obawy podzieliłam z Panią pracującą w biurze. Przekazałam, że zostały mi 2 godziny do końca kursu, a 3 do wyjeżdżenia z jednym Instruktorem, dodatkowo dopytując, dlaczego zapisując się do jednego instruktora przychodzi za każdym razem inny. Pani, z którą rozmawiałam przez telefon poinformowała mnie, że szkoła daje kursantom 1 dodatkową godzinę gratis, więc docelowo mam jeszcze 3 godziny do wyjeżdżenia, które poprowadzi instruktor prowadzący.
Na pytanie związane z tym, dlaczego cały czas pojawia się inny instruktor dostałam odpowiedź: Ja zapisuje Panią teraz do instruktora prowadzącego, a wcześniej widzę, że była Pani zapisana do kogoś innego także wiele się nie dowiedziałam.
Pomijając fakt, że przez cały kurs niewiele się nauczyłam ze względu na ciągłą zmianę Instruktora, nikt nie raczył mnie informować o odwołaniu jazd. Przez cały kurs, taka sytuacja wydarzyła się dwukrotnie.. Za pierwszym razem, akurat skontaktowałam się z biurem dzień wcześniej w celu sprawdzenia, czy zaksięgowana została płatność za kurs i dowiedziałam się dosłownie przypadkiem, że jazda zaplanowana na dzień następny zostaje odwołana.
Za drugim razem niestety nie miałam tyle szczęścia, gdyż miałam umówioną jazdę na godzinę 7 rano. Do godziny 7.25 nikt nie pojawił się na placu. Biuro było nieczynne, także nie miałam możliwości kontaktu z kimkolwiek, aby dopytać co się dzieje. Napisałam więc informację o zdarzeniu do biura w wiadomości na Facebooku. O godzinie 10 skontaktowała się ze mną Pani z biura, twierdząc, że nie byłam w ogóle zapisana na jazdy w dniu dzisiejszym, co jest absurdem, ponieważ zapisuje sobie wszystkie daty od razu po zakończonej rozmowie z biurem. Jednak jest to słowo przeciwko słowu. Ze względu na politykę firmy, wszystkie zapisy odbywają się telefonicznie lub na miejscu w biurze. Taki kontakt trzeba wykonywać co najmniej 2-3 razy w tygodniu, gdyż grafik instruktorów ustawiany jest tylko i wyłącznie z tygodniowym wyprzedzeniem. Ze względu na to, że pracuje w godzinach pracy biura, nie miałam możliwości dokonywania zapisów na miejscu. Zapisu dokonywałam telefonicznie, jednak oprócz słowa zapisałam w żaden sposób nie były one potwierdzane. Dodatkowo w przypadku, gdy kursant nie odwoła jazdy co najmniej dzień wcześniej, godzina przepada i jest on zobowiązany zapłacić bodajże 60 zł za kolejną lekcję. W drugą stronę, niestety to tak nie działa.
Podsumowując, szkoła nie szanuje czasu oraz pieniędzy klientów. Nie dba o to, aby kursant rzeczywiście cokolwiek wyciągnął z lekcji praktycznych. Biuro, które docelowo powinno zajmować się przyjmowaniem zapisów na kolejne jazdy, nie ma kompletnie o tym pojęcia. Nie raz przychodząc na jazdę do któregoś z kolei Instruktora dostawałam informację, że ma on zapisane, że jest to moja np. 7 godzina lekcyjna, gdzie była to już np. 20. Kursanci zobowiązani są samodzielnie pilnować swoich terminów oraz tego co robili na poprzedniej lekcji i jakie zadania chcą wykonać na obecnej. Nikt w biurze nie ma informacji na temat tego, ile dany kursant wyjeździł już godzin i z kim. Przy każdym kontakcie ze szkołą musiałam wręcz prosić się o zapis, aby zakończyć kurs (za który przecież płacę nie małe pieniądze), a wszystkie działania szkoły, aby współpraca była lepsza, były wykonywane z łaską. Przebieg kursu jest nieadekwatny do ceny. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim i nikomu nie polecam powyższej szkoły jazdy.
Wystawiona 16-07-2020 13:11
przez Patrycja (212.180.218.*)
Zgłoś nadużycie
negatywna
rozwiń
Zdecydowanie odradzam, kurs teoretyczny trwał może godzinę i nic na nim się nie dowiedziałem. Jazdy są odwoływane poprzedniego dnia (mi odwołali 9 z 20 godzin) Instruktorzy zamiast uczyć rozmawiają między sobą. Szkoła nie posiada na placu podjazdu, więc ten element nie jest ćwiczony na zajęciach. Mało tego, zrobiłem w tej szkole badanie lekarskie, które... jest nieważne (kartka którą wystawili zawierała błędy) i w wydziale komunikacji kazali mi donieść nowe (koszt ok.80 pln)
Więc zdecydowanie odradzam !
Wystawiona 02-08-2012 20:42
przez sdfae (83.12.96.*)
Zgłoś nadużycie
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie.
Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.