negatywna
rozwiń
Witam
Bylem, żałuje, więcej nie pojadę. Właściciele namolni, najlepiej jakby małe dziecko wycierało buty wchodząc do domu- absurd.
Nie kupisz obiadów u właścicieli to lata jak czarownica na miotle, zagląda co sobie szykujesz i parska z niezadowoleniem, (jak mówiła " kapucha jest, ziemniory są i będzie obiad i się zarobi" ) no i słynny tekst: "coś potrzeba w czymś pomóc " .Co minutę przylatuje z tym tekstem, oczywiście tylko po to żeby zajrzeć.
Kuchnia - naczynia są do użytku- fajnie człowiek pozmywa, odłoży na suszarkę , wyczyści zlew , normalna rzecz aby inne osoby korzystające miały posprzątane a tu czarownica parska bo naczynia przeszkadzają na suszarce wyciera i chowa do szafek :-). przykładów można podać mnóstwo.......... czułem się jak na kolonii:):):)
Wystawiona 14-07-2013 10:57
przez oburzony (87.99.47.*)
Zgłoś nadużycie
W trosce o wiarygodność opinii oraz reputację usługodawców rejestrujemy adresy IP komputerów, z których wystawiane są opinie.
Użytkownik wystawiający opinię proszony jest również o podanie danych kontaktowych, które nie są jednakże weryfikowane.