Opalone ciało uznawano za wzór piękna i atrakcyjności już w czasach starożytnych. W średniowieczu przeciwnie - im jaśniejsza cera, tym większa atrakcyjność kobiety. Naturalna biel skóry była ceniona aż do początku XX wieku, kiedy francuska projektantka Coco Chanel spopularyzowała modę na opaleniznę. Po II wojnie światowej trend ten nasilił się, ale prawdziwe szaleństwo zaczęło się od lat 60. Od tego czasu wszyscy pragną opalenizny w tonacji ciemnego brązu a biel jest faux pas.
Używaj filtrów i nie przesadzaj!
W okresie letnim nie można zapominać o stosowaniu filtrów przeciwsłonecznych. Filtry przeciwsłoneczne to związki chemiczne wykorzystywane w kosmetykach, których najważniejszym zadaniem jest ochrona skóry przed szkodliwym działaniem światła słonecznego. Chronić skórę powinno się przez cały rok, ale w lecie, gdy spędzamy dużo czasu opalając się, jest to wręcz niezbędne dla zdrowia naszej skóry. Nie jesteś w stanie zrezygnować z opalania? Możesz to robić, ale z umiarem! Po pierwsze, zawsze stosuj kremy z filtrem. Po drugie, nie zapominaj o sformułowanym przez lekarzy dermatologów zakazie opalania między godziną 11 a 15, gdy promienie słoneczne są najsilniejsze. I po trzecie: nie musisz być „strzaskana na heban” – naprawdę wystarczy delikatny odcień brązu. Twoja skóra kiedyś ci za to podziękuje, gdy dobrze chroniona przed promieniami słonecznymi na dłużej zachowa młodzieńczy wygląd!