Zastanawiam się czy jakbym był na egzotycznych wakacjach i tam kupił jakieś tam muszle czy suszone koralowce to czy mógłbym to przywieźć do Polski. Czy na takie towary jest jakieś cło i inne podatki? Takie rzeczy ładnie wyglądają, ale jakoś nie mogę ich u nas nigdzie dostać.
Dokładnie, dzikich zwierząt nie można importować ot tak sobie do Polski. Koralowiec to gatunek chroniony i jakby tylko straż graniczna czy celna coś takiego u ciebie zobaczyła to na karze finansowej by się nie skończyło. Proces karny jak w banku.
Może po otrzymaniu jakiegoś zezwolenia (skąd pojęcia nie mam) można by coś takiego przywieźć, ale w to wątpię. Polska ma tam podpisane jakieś konwencje i zabrania się handlu egzotyką. Co do muszli to raczej można ale dokładnie to nie wiem.
No i byś się zdziwił. Przywożąc jakiś sprzęt spoza UE np. kamerę dobrze mieć fakturę zakupu, że kupiło się to w UE. Inaczej można zapłacić cło. Celnicy dobrze wiedzą co ile kosztuje i z łatwością wykryją czy ktoś chce ich wyrolować. Na buty raczej nie zwrócą uwagi, tak samo jak na inne ubrania jeśli nosisz je na sobie. Inaczej ta sama śpiewka. A do tego jeszcze byłaby konieczność zapłaty VAT.
Po co kupować za granicą? W Polsce też jest wiele sklepów z egzotyką i jak pisałem wcześniej tu nie ma ryzyka postępowania karnego. To sprzedawca ma wiedzieć czy to co oferuje jest zgodne z prawem.
A czego w Polsce nie można dostać? Ano tego co jest nielegalne chyba nie. Ludzie to naprawdę mają zwariowane pomysły. Przywieź sobie krokodyla w walizce, to będzie oryginalne, może ciebie nie złapią.
Tu jest ciekawy tekst odnośnie tego co może nas spotkać jak przywieziemy drogi sprzęt elektroniczny do Polski, choć wcześniej... go kupiliśmy w Polsce.
Zabierasz na wakacje aparat? Uważaj! Po powrocie możesz zapłacić za niego cło Gazeta Prawna z 5 lipca 2010 Osoba powracająca spoza Unii zapłaci cło i VAT, jeżeli wartość jej bagażu przekroczy ustanowiony limit. Aby nie płacić tych należności od rzeczy zabieranych na wakacje, trzeba przed wyjazdem postarać się o dokument INF3.