Widziały gały co brały - taka jest zasada i klient może mieć pretensje do siebie bo nie czyta umowy. A że mu pracownik banku naopowiadał o mega zyskach, taki jest jego cel, sprzedać produkt.
Tu na gazeta.pl był podobny wątek
"Oszukani przez GETIN BANK na "lokacie"
Autor: Gość: Kasia IP: 193.107.196.* 07.10.10, 21:55
Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz
Rok temu bedac w placowce Getin Banku zalozylam "lokate" z ktorej polowa srodkow trafila na lokate oprocentowana na ok. 5,5 % na 3 miesiace a reszta pieniedzy trafila na "grupowe ubezpieczenie na zycie i dożycie" i te pieniadze mialy pracowac przez rok, przy czym bank nie gwarantowal zyskow jedak przestawiajac w banku sytuacje nic nie wskazywalo na to ze nie bedzie zadnego zysku. W dniu zalozenia "lokaty" oprocentowanie wynosilo ok 11% . Dzisiaj bedac w banku okazalo sie ze nie narosly zadne odsetki!!!! Czyli jestem startna pare tysiecy zł gdybym te pieniadze miala na lokacie w innym banku!!!! Uwazam ze jest to zwykle oszustwo klienta. "
to typowa struktura, kobieta przy rozwiązaniu pewnie się jeszcze dowiedziała, że jej sporą prowizję skosili i ma jeszcze mniej kasy niż wpłaciła.