Co do ochrony dziecka w sieci, to patrzyłbym raczej na to, co dziecko w necie robi i określał gdzie moze się "bawić" a gdzie nie (cenzura, owszem sorry...).
Sami jak np prowadzimy dziecku fotostronę (taki e-pamiętnik), to czuwamy nad ustawieniami prywatności i w ogóle się strasznie "cackamy" w tej mierze.
I dzieciaka się pilnuje w necie.
Rodzicielskie oko czuwa