Barman to fajna sprawa, tylko droga... Jak szukałam to oferty kształtowały się tak: koło 500 zł za pracę barmana ( koszty należy pomnożyć przez ilość barmanów) do tego dochodzą koszty indywidualne za wszelkie produkty czyli alkohol i dodatki, dodatkowo można też wynająć mobilne bary i szkła do koktajli (ale powiedzmy, że to już jest opcja z wypasem) no i jeszcze trzeba zapłacić za dojazd oraz za miejsce na weselu... Jak przeliczyliśmy to wyszło nam, że lepiej będzie dołożyć kasę i kupić różne rodzaje alkoholu - lepszą wódkę, fajne wino itp.
Ja postanowiłam wynająć barmana mimo kosztów. Traktuję to bardziej jako fajny dodatek, więc nie będzie aż tak drogo. Do tego na sali którą chcemy wynająć jest bar, więc odpadają koszty za mobilny bar i szkła. Co do kosztów alkoholu to chcemy wybrać jakieś 4 lub 5 drinków do wyboru. Byłam na weselu na którym był barman i to naprawdę się bardzo wszystkim podoba, więc myślę, że fajnie wydać dodatkowe pieniądze.
Witam Wszystkich!
Ja niedawno byłem na weselu, na którym barek obsługiwał dobrze przygotowany barman i muszę powiedzieć, że to robi wrażenie. Szczególnie, gdy robił jakieś ciekawe sztuczki. Wybierał takie momenty, kiedy impreza stawała się trochę ospała i starał się rozruszać towarzystwo - z sukcesem. I myślę, że wesele ludzie na długo zapamiętają.
Ja myślę, że barman to świetna sprawa, ale jeśli ktoś robi duże wesele i musi się liczyć z kosztami to powinien przynajmniej postawić na różnorodność drinków. Byłam jakś czas temu na weselu, gdzie oprócz tradycyjnej wódki można było napić się wina, albo whiskey. Jak dla mnie świetna sprawa, bo za wódką nie przepadam... Bawiłam się przednio i każdemu polecam to rozwiązanie!
Barman na weselu to jak najlepsza opcja, ja ostatnio byłem na weselu, na którym alkohol zapewniał i było fantastycznie. Oprócz znanych i lubianych alkoholi można było poznać te mniej znane i bardziej ekskluzywne. Warto jest spróbować czegoś nowego. Polecam wszystkim tego barmana.
Jak dla mnie wydaje się to wspaniałą opcją, rzeczywiście to może zaskoczyć gości. Ja już co prawda wesele mam za sobą, ale wiem, że w naszym wypadku niekoniecznie zdałoby to egzamin, przede wszystkim dlatego, że mieliśmy sporo ciut starszej młodzieży, która najlepiej bawi się siedząc przy stole i polewając wódeczkę