Nie byłam na wielu śluach-weselach, ale to samo zauważyłam.
Przebieranie jest tylko na korzyść, zwłaszcza jeżeli mamy bardzo długą suknię ślubną i nie chcemy jej potargać (nie trzeba nawet szaleć, wystarczy, że ktoś źle postawi krzesło, a panna młoda szybko wstanie!).
Dzisiaj mamy taki wybór (nawet niedrogich) sukienek, które w sam raz nadają się na wesele, że koszty nie powinny być tu argumentem.
Wspomnę jeszcze o przyjemnym wspomnieniu z dzieciństwa. Jak byłam w przedszkolu, moja ciocia podarowała mi swoją suknię ślubną, a mama przerobiłą ją na suknię wróżki. To było wspaniałe przeżycie mieć tyle tiulu na sobie