Pamiętam jak dlugo się zastanawiałam nad fryzurą na studniówkę, radziłam sie wszystkich dookoła, bo chciałam żeby to było coś wyjątkowego
W końcu poszłam za radą mojej mamy, która doradziła mi by iść po prostu w rozpuszczonych włosach. Tylk oje lekko podkreciłam. To była jedna z ostatnich ważnych chwil w szkole, przed przejściem w naprawdę dorosłe zycie i postanowiłam się nie postarzać jakimiś kokami w kształcie kalafiora jak większość moich koleżanek. I jak oglądam zdjęcia to stwierdziam (i nie tylko ja) że na ich tle wyglądam dziewczęco