Po burzliwej dyskusji z moim przyjacielem, który jest wielkim fanem kulturystki naszły mnie pewnego rodzaju przemyślenia, którymi chciałabym się z wami podzielić. Otóż mówi się, że baby są straszne bo wydają kupę kasy na kosmetyki, zabiegi pielęgnacyjne, ciuchy, biżuterię itd. Po rozmowie okazało się, że to co on wydaje na siłownie i odżywki to jest znacznie więcej niż ja na ciuchy
Pokazał mi jak to wszystko wygląda i w ogóle, jakiś metadrol, kreatyna, białka, jabczany itd. Wiadomą sprawą jest, że u kobiet ich inwestycje są widoczne
Panowie jak to jest u was z tą siłownią ?