Mam małego pieska, radość mojego życia. Ale gdy poszłam do pracy zaczęły się problemy, wyje od momentu mojego wyjścia aż do powrotu z pracy. Serce mi pęka że muszę go zostawić samego, ale pracować też muszę. Najgorsze jest to , że pracuję na 3 zmiany. Mało że on się męczy , to jeszcze dokucza to moim sąsiadom.
Miałam już skargi od wszystkich sąsiadów , nawet z innego bloku, nie wiem co mam zrobić, bardzo kocham mojego pupilka i nie wyobrażam sobie abym miała go komuś oddać. A żeby było mi jeszcze ciężej , sąsiedzi donieśli na mnie na policję , że mój pies nie daje spać po nocach. Panowie nie byli wyrozumiali a nawet bardzo niemili i nakazali mi coś zrobić z pieskiem , albo pogadają już na ostro.
Proszę o pomoc , boję się że mogą skrzywdzić mojego pupilka. Jak mogę mu pomóc, czy jest sposób na to aby zrozumiał że ja wrócę i nie zostawię go ?.
Swojezdanie
13 mar 2013, 9:42 (ostatnio zmieniony przez autora 13 mar 2013, 9:45, w całości zmieniany 1 raz)
Współczuję niewyrozumiałych sąsiadów - w takich sytuacjach jeszcze bardziej doceniam to, że mieszkam w domku jednorodzinnym... Małe psiaki tak mają, nasza suczka pod nieobecność domowników wydrapała nam całą farbę i tynk ze ściany w przedpokoju, jak miała jakieś 5 miesięcy to się uspokoiła, wyrosła z tego.
ja jak miałam problemy z psem to byłam zmuszona zapisać go na tresurę. Strasznie było mi z tym ciężko bo nie miałam swojego pupila 2 miesiące. Jeśli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to zobacz [url=http://www.mojpies.com/]Poznaj i zrozum swego psa [/url]
Taka tresura dużo daje, psiak też raczej przychylnie jest nastawiony do nauki. Czasami trzeba go trochę bardziej przekonać ale nie ma rzeczy niemożliwych