Witam. Remontuję właśnie mieszkanie w bloku i mam wielki problem z widocznymi po malowaniu pasami. Ściany sa pokryte gładzią i zagruntowane, na to farba. kolor wyszedł ok ale pod światło mocno widoczne sa pionowe pasy. Na wprost praktycznie tego wcale nie widać, ale jak się popatrzy z boku to niestety bardzo. Miał ktoś z Was podobny problem? Nie wiem jak sie tego pozbyć. Malowałem wałkiem, a raczej wałkami, bo już kilka wypróbowałem. Aha, poprzednie malowanie było sześć lat temu.
Nie zawsze nabierzesz tyle samo farby wałkiem. Pomaluj co najmniej dwukrotnie, to sie wyrówna. I nie maluj dłuzej niż kilka godzin bez rozmieszania, bo farba się rozwarstwia.
To często spotykane zjawisko A jakiej użyłeś farby? Niektóre kolory słabiej kryją, tzn rodzaje farb. Mozna spróbowac zmienić odcień na bardziej intensywny.
Farba akrylowo-lateksowa z Dekoralu. Odcień pistacjowej zieleni. Z ty msuchym wałkiem też tak myślałem, ale próby ze zmoczonym wałkiem nie poprawiły sytuacji A myslicie, że to wina farby, narzędzia czy raczej samej ściany?
Jeśli ściana zagruntowana i wcześniej była robiona gładź to jakim cudem miałyby powstać pasy? Bez sensu. Raczej problem w kryciu farby, chociaż lateksowe teoretycznie właśnie dają lepsze krycie... A próbowałeś pomalować po raz drugi te jaśniejsze pasy?
Na 90% przyczyną jest złe przygotowanie ściany. Np nierównomierne zagruntowanie sprawia, że ściana ma inna chłoność w róznych miejscach. Prosze nie malować więcej warstw, bo to nic nie da.
Miałem podobny problem, tyle że widać było plamy. Całeściany w placki. Wyglądalo to beznadziejnie. Pokryłem gruntem w płynie nie pamiętam nazwy, ale był bezbarwny i w takim kanistrze. Po kilku dniach pomalowałem i już było ok.