Ja już nie wierzę w żadne promocje, upusty i inne oszukiwanie ludzi. Nikt nikomu za darmo nic nie da i jeśli ktoś myśli inaczej to strasznie mi go żal.
To nie jest tak do końca, bo nieraz są prawdziwe okazje tzw. ostatnie sztuki. Sklep daje upustów aby wywalić stary towar i zastąpić go nowszym modelem. Miejsce w sklepie to realne koszty utrzymania. Najlepiej wstawiać te produkty na których marża jest najwyższa i generują największe obroty. Jeśli np. robot kuchenny stoi 3 miesiące i nie schodzi to się obniża ceny. Sprzęt też nie może stać bo się psuje.
Sprzedaż mniejsza o VAT? fajne hasło szkoda, że nie ma pokrycia w rzeczywistości, bo sklep czy tego chce czy nie i tak musi naliczyć podatek inaczej zaraz by mu się fiskus na głowę zwalił i dowalił karę. Świadomy konsument nie da się nabrać na takie techniki, ale słowo promocja zawsze działa na wyobraźnię, choćby promocją nie było.
Ja kiedyś kupiłem aparat w bardzo okazyjnej cenie, nie taki jaki chciałem, ale uważam, że nie przepłaciłem. I tu leży sedno sprawy - czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Dopóki jesteś przekonany, że kupiłem coś w promocji i wierzysz w to, to jesteś szczęśliwy. Ale jak dowiesz się że sąsiad kupił to samo w tej samej cenie lub niższej i to bez promocji to czujesz się po prostu oszukany. Może więc lepiej nie sprawdzać cen u konkurencji?
Chyba wszystkie duże sklepy i popularnie sieciówki stosują takie chwyty. Dziś produkt nie sprzeda się sam. Potrzebny jest merchandising, shopper marketing i chwytliwy, żółty napis PROMOCJA!!! Kiedyś upatrzyłam sobie fajny sweter. Był po 99 zł, a wieszak uginał się od dziesiątek sztuk. Kilka dni później, po wypłacie, udałam się do sklepu w celu zakupu. Z daleka widziałam, że mój upatrzony ciuch jest w promocji. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że został przeceniony z 149 na 99 zł. Cena ta sama, sztuk na wieszaku kilka.
A nawiązując do zakupu sprzętu AGD. Ostatnio borykałam się z ekspresem do kawy, który notorycznie szwankował. Obdzwaniając serwisy wielokrotnie słyszałam pytanie: „czy sprzęt był kupowany w Internecie?” Nie był, więc serwisanci przyjmowali go z otwartymi rękoma. Z nieznanych mi powodów, mimo gwarancji niektóre serwisy nie podejmują się naprawy takiego sprzętu.