Nie przesadzajmy, w szkołach chyba sporo się pozmieniało w ciągu ostatnich 20 lat. Niedawno odbierałam ze szkoły dziecko mojej siostry (w małej miejscowości) i widziałam, że mają tam super warunki. dzieci nie siedzą po 45min w ławkach, bo z tyłu klasy jest kąt do zabawy i pod koniec każdej lekcji dzieciaki robią tam gimastykę! Do tego jest mnóstwo zabawek, ale dzieci się ucza, że na zabawę jest wyznaczony czas - wtedy gdy jest przerwa od anuki. Wygladało to wlasnie jak coś pomiędzy przedszkolem i szkołą
I było tam naprawde fajnie.