"Potencja?" w artykułach z kategorii Muzyka, kultura i sztuka

Kiedy nasza pasja kolekcjonerska rozwinie się na tyle, że dom stanie się za mały na nasze zbiory warto pomyśleć o założeniu prywatnej galerii sztuki. Jest o tyle proste, że nie wymaga żadnych pozwoleń, koncesji ani nie wiąże się z żadnymi prawnymi obostrzeniami. Nie trzeba nawet dysponować specjalnie dużym kapitałem, bo prowadzenie galerii sztuki nie wiąże się z koniecznością zakupu żadnych maszyn czy urządzeń. Jedyne co jest niezbędne do założenia tego rodzaju działalności gospodarczej to prawdziwa pasja i trochę cierpliwości.

Jak powszechnie wiadomo wypadki chodzą po ludziach; po dziełach sztuki też. Dlatego po zakupie wymarzonego obrazu warto sprawdzić możliwość jego ubezpieczenia.

Kupując dzieło sztuki warto zyskać pewność, że nie jest to falsyfikat. W Polsce przyjął się zwyczaj, że ekspertyzę sporządza sprzedający. Wynika do z oszczędności potencjalnych klientów, którzy kupując obraz za kilkadziesiąt tysięcy złotych nie chcą dopłacać jeszcze dodatkowo za opinię rzeczoznawcy. Niestety w ostatecznym rozrachunku często wychodzą na tym jak Zabłocki na mydle, bo w interesie sprzedającego jest potwierdzenie za wszelką cenę autentyczności dzieła, które chce sprzedać.

Kiedy wybierzemy już sposób zakupu obrazów i nasz wybór padnie na aukcje dzieł sztuki, warto zapoznać się z ich rodzajami i zasadami ich prowadzenia. Wyróżniamy trzy podstawowe typy aukcji: angielską, holenderską i system Vickreya. W systemie angielskim licytacja rozpoczyna się od ustalonej wcześniej ceny minimalnej i nabywcą zostaje ten, kto zaoferuje najwyższą kwotę. W licytacji holenderskiej cena obiektu jest natomiast stopniowo obniżana, a aukcję wygrywa ten, kto pierwszy zaakceptuje proponowaną kwotę. Istnieje jeszcze system Vickreya, w którym nabywcą zostaje osoba, która w zamkniętej kopercie zadeklarowała najwyższą cenę, przy czym płaci ona równowartość drugiej co do wielkości kwoty.