Ja tam nie ufam żadnym środkom na odchudzanie. Myśle,że albo to jest placebo, albo jakies straszne świństwo, którym nie warto się truć. Nic nie zastąpi ruchu i niskokalorycznje diety, nie ma cudów.
Wiadomo, że nie wystarczy łykać suplenenty i nic nie robić, trzeba ciężko pracowac nad formą. Ale to jest taka dodatkowa mobilizacja, ja chyab spróbuję.
Ja też sobie kupię, tylko nie wiem w jakiej ilości powinnam to brać? I czy co dzień czy tylko wtedy kiedy ćwiczę? Nie jem zbyt wiele mięsa, więc myślę, że przyda mi się taki wspomagacz
Jeżeli ta substancja jest taka ważna to chyba ludzie którzy nie jedzą mięsa powinni ja przyjmować w innej postaci? Napiszcie, bo to chyba istotna sprawa skoro to jest takie wazne dla poziomu tłuszczów w organiźmie...
Nie jestem wegetarianka, ale jem bardzo mało mięsa. Z tego co czytam to ta karnityna jest głównie w mięsie, więc skoro je sporadycznie jadam to za bardzo sobie nie dostarczam... A z tego co zrozumiałam to jej brak może miec jakies konsekwencje tak?
Były prowadzone jakies badania, które pokazały, ze niedobory prowadzą do chorób serca i otyłości. Moze wiec rzeczywiście warto pomyślec jesli się stosuje wybiórczą dietę...