Ja się uczyłam z moim chłopakiem, ze dwa tygodnie mi zajęło, zanim zaczęłam sobie radzić, tzn pływać żabką. Kraul był dla mnie strasznie trudny tak na początek... Żabką chyba najłatwiej się nauczyć, bo się odpychasz symetrycznie dwoma rękami lub nogami. Mnie chłopak najpierw podtrzymywał na wyciągniętych rękach, leżałam na brzuchu, próbując się utrzymać na wodzie, aż wreszcie się udało. No to potem znów mnie tak asekurował, a ja próbowałam te ruchy do żabki oczywiście przedtem mi pokazał i wytłumaczył jak to robić. I tak pomalutku się nauczyłam, najważniejsze to się nie stresować! Ja wcześniej chciałam się nauczyć z koleżanką, ale nie czułam się z nią bezpiecznie i cała byłam spięta ze strachu, że się utopię chociaż to była woda do pasa hahaha!