Mój syn jednego dzieciaka (6lat) wozi z przodu, drugiego (1,5 roku) z tyłu, bo małą trzeba się zajmować w czasie dłuższej trasy, więc siedzi z mamą. A dwa foteliki plus pasażer z tyłu nie wejda, więc chłopaki jeżdżą z przodu
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. "Prawo o ruchu drogowym". Ujednolicony tekst ustawy jest oparty na jej tekście jednolitym ogłoszonym w Dzienniku Ustaw z 2005 r. Nr 108, poz. 908 i zawiera zmiany, które weszły w życie do 1 lipca 2006 r.
Art. 39 3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12 lat, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym.
Art. 45. 1. Zabrania się: 4) przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera; 5) przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym, dziecka w wieku do 12 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego.
Bo rozumiem, że albo 12 lat, albo 150cm wzrostu? Mój syn ma 11lat i 153cm jak usiądzie na tej podkładce podwyższającej to mu głowa ponad oparcie wystaje... Więc oczywiście normalnie zapina już pasy, tylko obniżone tyle ile się da wyregulować. Ale niedawno się mnie policjant czepiał i chciał mi dać mandat.
Przyznam, że ja również, jak siostra Lorelei, woże moją córkę na przednim siedzeniu. Przynajmniej nie muszę odwracać się co chwilę do tyłu i patrzeć co mała kombinuje, albo podawać rzucaną gdzieś co chwilę zabawkę. Nie wiem czy w tej sytuacji bardziej bezpieczne byłoby sadzanie dziecka z tyłu... szczerze mówiąc wątpię. Chodzi o unikanie ryzykownych sytuacji prawda?
17 paź 2011, 16:05 (ostatnio zmieniony przez autora 17 paź 2011, 16:06, w całości zmieniany 1 raz)
A takiego fotelika, co to po jakimś czasie można używać jako sam pod-pupnik można używać na przednim siedzeniu, jak dziecko jest już większe? My mamy Monterey Sunshine Kids i jego da się rozłożyć później, żeby samo siedzisko zostało, to myślałem, że smyku będzie z przodu jeździł.
Ja bym bała się przewozić swoje dziecko na samej podkładce, mówi się, że to niebezpieczne, wolę taki tradycyjny fotelik dla dziecka z zagłówkiem, mam przynajmniej pewność, że chroni główkę maleństwa... A co do wożenia na miejscu obok kierowcy podobnie, uważam, że to jest najmniej odpowiednie miejsce, bo najbardziej narażone w razie wypadku, więc tym bardziej nie odważyłabym się tam posadzić dziecka...