Łapanie last minut przypomina kupowanie na wyprzedażach. Można znaleźć mega okazje, ale w większości zostaje towar drugiego sortu, wygląda to tak, że termin nie pokrywa się z urlopem, trzeba dojechać na miejsce wylotu, jest nas 4, a miejsca zostały 3 itp. Najłatwiej chyba jak się leci w pojedynkę albo para. Wtedy najwięsze szanse żeby coś upolować. Ale życzę powodzenia